I szukając sposobu na odstraszanie niepożądanych gości znalazłem taki granulat: http://e-hortico.pl/granulat-odstraszajacy-sarny-zajace-dziki-100g.html. Poza tym jeszcze z domowych sposobów proponowane są: odchody (najlepiej wilka ), krew (ale może zwabić dziki), rozdrobnione mydło i inne detergenty, piwo, ropa, benzyna, męskie włosy .

W Stanach uzywają tego:
http://www.thepeemart.com/peestore/inde ... cPath=5_27
A jak chcesz koniecznie wilka to tego:
http://www.thepeemart.com/peestore/inde ... cPath=5_29

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Wilka nie mam ale mam wilczura czyli owczarka niemieckiego. I z powodzeniem stosuję jego sierść ( jako że owczarek linieje dwa razy w roku, od marca do września i od pażdziernika do lutego ) wpychaną do otworów robionych przez nornice. Poza tym podobno zapach ten odstrasza kuny, które z upodobaniem gryzą kable w samochodach.

_________________
Pozdrawiam

Krzysztof

Jako hodowca nie wilczurów (bo to jakaś dziwna zbitka językowa) ale kilku rasowych owczarków niemieckich muszę stwierdzić że niestety psią sierść moje nornice i inne gryzonie mają gdzieś, jak i niektóre środki do ich zwalczania, i w tym roku upodobały sobie pechowy u mnie C. Cantor, karczując go skutecznie w 30 %. Tak że część ukorzenia się na własnych korzeniach (dość opornie).
Jako tako sprawdza się preparat Normix, ale trzeba sypać do świeżych dziur i założyć sporo karmników.
Oczywiście najlepiej sprawdzają się koty o ile im się chce łowić.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Ktoś wie co mogło zrobić takie otwory w glebie i jak podejrzewam całą sieć kanałów? Otwory są grubości palca, znalazłem ich kilkanaście, może więcej. Podejrzewam nornice, chociaż pierwszy raz się z takim problemem spotykam.

Ja bym obstawiał mysz polną albo właśnie nornice. Nawiasem mówiąc teraz jest końcówka okresu kiedy można najskuteczniej podać im np. trutkę (zbieranie zapasów na zimę).

Zastanawiające jest, że te otwory w ziemi zauważyłem dopiero niedawno, całą wiosnę i lato był spokój. W ogóle nigdy wcześniej w tym miejscu nie występowały. To teraz trochę obawiam się okrywania krzewów ziemią. Przecież jak skończą im się zapasy to zaczną uszkadzać krzewy. A zastanawiałem się nad zakupem na wiosnę agrotkaniny...

Niestety, nornice są chyba pod ochroną i nie m na nich w handlu trucizny, istnieją tylko jakieś metody odstraszania. Zazwyczaj mało skuteczne w niektórych okresach roku. Nie ma innego sposobu jak tylko dokładnie rozeznać sprawę i stwierdzić lub uznać, że jest to mysz polna. Zarówno myszy jak i karczowniki i inne zwierzęta żyjące w norach za wyjątkiem kretów chętnie jedzą ziarno zatrute i inne trutki tego rodzaju. Są one niezwykle skuteczne i zarazem bezpieczne dla kretów.

A wiesz na pewno, że to nornice? Nornice tworzą tuż pod powierzchnią system korytarzy widoczny z zewnątrz. U mnie przy winorośli takie otwory robią jaszczurki.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Z tego co wiem to chyba nornica nie jest pod ochroną; w odróżnieniu od kreta i karczownika ziemnowodnego (też uciążliwy).
Sprawdź jakie są te nory bo np., wspomniana przedtem mysz polna buduje nory proste, dość długie, położone płytko pod powierzchnią.

Sprawdzę dokładnie jakie są te tunele w czwartek lub piątek podczas okrywania krzewów. Trafiają się tunele pośrodku międzyrzędzi, skąd wybieram ziemię do kopcowania, więc na pewno będę miał okazję sprawdzić gdzie te tunele prowadzą. Jaszczurki spotykałem w tym roku dość licznie, ale bardziej stawiałbym na nornicę czy mysz polną.
Wcześniej na krótko pojawił się kret, może szukał lepszego stanowiska i to miejsce znalazło się na jego trasie. W jednym rzędzie mam posadzony wilczomlecz groszkowy, który rzekomo ma odstraszać krety.

Ludzie, co Wy za bzdury wypisujecie

Nornica pod ochroną? Od kiedy?
Kret to jest pod częściową ochroną w Polsce.

Jaszczurki?- o tej porze roku są zakopane głęboko i hibernują.

To jest pewnie nornik polny.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Ja o żadnej ochronie nie pisałem. Jednak czy to norniki, czy to nornice, czy jeszcze jakiś inne gryzonie ma dla mnie drugorzędne znaczenie. Ważne, żebym wiedział jak się ich pozbyć? Znalazłem kilka pomysłów, ale o ich skuteczności zdania są podzielone. Co warto wypróbować?

No niestety, ale nornik czyni bardzo duże szkody, w przeciwieństwie do nornicy, która raczej szkodzi umiarkowanie.

Teraz to możesz jedynie powykładać trutki w butelkach najlepiej, żeby nic innego nie podjadło trucizny i sprawdzać, czy trutka jest zabierana.
Troszkę jest to późno, bo one wczesną jesienią już gromadzą jedzenie. Warto jednak spróbować bo jest ciepło.

Jeśli masz kota to trucie gryzoni jest ryzykowne.

Gryzonie bardzo nie lubią jak się kopie ziemię, więc częste przekopywanie jest dość skuteczne, że wynoszą się po za kopany obszar.
Koło pni drzew, krzewów, nie powinno być nic, tylko goła ziemia, żeby nie było jakichś smacznych korzonków itp.

Walka z gryzoniami to trochę walka z wiatrakami.

Najlepsze są łowne kotki.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Wokół krzewów mam czysto, trawa trafia się sporadycznie, bo plewię dość systematycznie wzdłuż rzędów na szerokość 25-30cm po każdej stronie (razem 50-60cm). Ale w międzyrzędziach mam koszoną trawę. W tym roku trochę zaniedbałem przekopywanie ziemi, ale przy takich upałach wolałem nie narażać się na jakiś udar, no i ziemia podczas suszy zrobiła się jak skała. Mam nadzieję, że podczas okrywania krzewów uda mi się przy pomocy szpadla przywitać mieszkańców tych norek...
Kota mam, nawet zdarzało mu się coś złapać. Teraz przed zimą zrobił się wygodny i woli najeść się w domu, więc żadnych gryzoni nie łapie. Spróbuję z zatrutym ziarnem zboża. Co do późnego terminu to jeśli wierzyć internetowym opisom norniki zachowują aktywność nawet zimą pod warstwą śniegu, więc będą przez całą zimę poszukiwały pożywienia.