To mszyce? Dość duże i ruchliwe jak na mszyce. Większość z nich ma skrzydła, ale nie wszystkie. Na wielu krzewach siedzą oblepiając rozwijające się pąki. Najbardziej zaatakowane są młodziutkie krzaczki Kiszmisza 342, Kiszmisza Zaporowskiego i Karmakoda. A odkryłem je ledwo kilka dni temu. Mam w domu tylko Marshala i zastanawiam się czy to dobry pomysł żeby tym pryskać te krzaczki. Nigdy nie miałem mszyc na winorośli, chyba że to jakieś inne dziadostwo!

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Mszyce. Powinieneś prysnąć Pirimorem 500 WG. Marshal pewnie też da radę.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

Dzisiaj kupiłem karate na to dziadostwo, ale chyba mam jeszcze decis z zeszłego roku.

_________________
Wino czyni ubogiego bogatym w fantazje,
a bogatego biednym w rzeczywistość.
_____________________________
Pozdrawiam - Grzesiek

Co roku mam mszyce wczesną wiosna i zawsze stosuję decis. Jeden oprysk. Zawsze pomaga.

_________________
Pozdrawiam.
Tomek

Dzięki!
Prysnąłem rano Marshalem 0,2% i wieczorem widziałem już pojedyncze, niemrawe osobniki. Zastanawiałem się tylko czy taki silny środek układowy nie zaszkodzi roślinkom, ale w sumie nie mają jeszcze liści żeby "napić" się dużo takiego środka, a nie miałem możliwości wyrwać się po jakiś typowo kontaktowy specyfik.

Na gruszach azjatyckich, czereśniach i jabłoniach widziałem zwykłe małe, czarne, nieruchawe mszyce. Te zielone upodobały sobie winorośl.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Czarne nieruchawe u mnie pojawiają się na czereśni. Natomiast te zielone na winorośli i rożach. Tylko u Ciebie coś wcześnie zaczęły atak.

_________________
Pozdrawiam.
Tomek

Ten osobnik na górze zdjęcia wygląda na coś z rodziny Złotookowatych, np. Złotook drapieżny... sprzymierzeniec w walce z mszycami.

Bardzo wcześnie, zwłaszcza że trzy dni wcześniej krzewy były jeszcze pod ziemią. A w dodatku nigdy wcześniej takich nie widziałem u siebie.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Złotook jest dużo większy. To mszyca. Zresztą taka sama jak te na samym dole.

_________________
Pozdrawiam.
Tomek

Złotook to nie jest, mszyca na 100%, wcześnie ? u mnie pojawiły się już ze 3 tygodnie temu - tylko że na roślinach wyniesionych z pomieszczenia (młode funkie itp.)

Pirimoru nie ma już w sprzedaży - a czy ktoś widział może preparat "Agro pirymikarb 500 WG" w sprzedaży? Chciałbym prysnąć mszyce czymś bezpiecznym dla pszczół (ostatecznie użyję Calypso)

Rejestracje ma do 2010,08,16 - wiec nie sadze zeby byl nie dostepny(moze chwilowo z powodu sezonu?)
Pozatym Pirimix ma rejestracje do bodajze 2015r wiec to napewno jest.

_________________
Ilosc winorosli juz blizej nie zidentyfikowana:-)A bedzie znacznie wiecej:-)

Jest w sprzedaży tylko teraz ma chyba klasyfikację jako toksyczny czy jakoś tak - w sprzedaży tylko dla osób po kursie chemizacyjnym i dlatego mało który sklep takie środki prowadzi.

_________________
Pozdrawiam,

J

No już się u mnie pojawiły. Czarne są tym razem. Ponieważ nie mam w tym momencie żadnego środka musiałem dziś zebrać je ręcznie. Nie dużo roboty bo były na kilku jedynie krzewach i tylko na niektórych latoroślach. Nie chciałem ich pozostawiać, bo w domu będę dopiero w czwartek, a do tego czasu mogłyby się strasznie namnożyć. W czwartek oczywiście prysnę.

_________________
Pozdrawiam.
Tomek

U mnie w tym roku też były zielone na ozdobnym klonie i na kilku krzewach winoron, ale już ich nie ma, bo zostały skonsumowane przez czarne mrówki, których w tym roku mam wyjątkowo dużo. Nawet mnie denerwowały że łażą po łozach i wokół krzewów drążą mnóstwo małych kanalików i już miałem zastosować jakiś środek przeciwko mrówkom, a tu proszę okazały się przydatne i bez oprysku załatwiły problem mszyc. Przyznam, że widok mrówki siedzącej na sczycie gałązki klonu z w połowie pożartą zieloną mszycą był dla szokujący. Przecież one nie wiele różnią się wielkością a jednak.

_________________
Pozdrawiam Józek