Po przeciwnej jest rozjaśnienie? Nie widać. Ja tego liścia w ręku nie miałem więc nie będę się upierał.

_________________
Piotrek

Tak, to niemożliwe, a ty bajki opowiadasz

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Zgadzam się z Rieslingiem.Moim zdaniem te dziury i deformacje to typowy objaw żerowania przędziorków.

Dobra, to biorę lupę i oglądam jeszcze raz.

Wczoraj na szybko prysnęłam biochikolem, sądząc, że to m.rz. + 0,3 tiotar, bo jednak dopuszczałam przędziorki jako 2 opcję ze względu na zbyt wczesną porę roku.

_________________
mów mi Małgorzato

Małgorzato, niemal pewny jestem że są to wszystko uszkodzenia mrozowe.
Na wielu moich krzewach jest dokładnie to samo.
Podczas majowych przymrozków, przez pierwsze noce nie okrywałem i dopiero teraz widać ile naprawdę krzewów dostało przymrozkiem. Zapewne niewielkim ale jednak.
Oczywiście w większości dziury i pomarszczenia wcale nie wpływają na wzrost.
Zauważ, że dotyczy to głównie pierwszych liści z okolic koronki, późniejsze już rosną normalnie (przynajmniej tak jest u mnie).

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Gdyby to był m.rz., to w tej fazie rozwoju (zarodnikowanie) na szybko należałoby zrobić oprysk interwencyjny, np. Ridomilem, biochikol niewiele by pomógł.



Przędziorki ewidentnie są, siarka w steżeniu 0,3% pomoże na nie jak umarłemu kadzidło. Jeżeli nie zaczniesz ich zwalczać jak najszybciej normalnymi akarycydami, to za rok będziesz miała już inwazję.

_________________
Pozdrawiam Kuba

Proponuję na pierwszy raz oprysk mieszanką: Nissorun 050 EC - 7,5 ml + Ortus 05 SC - 5 ml na 5 l oprysku+ kilka kropel zwilżacza. Załatwia wszystkie stadia przędziorków i szpecieli. Za 10 dni załatwić niedobitki Magusem lub Talstarem. Z fungicydów przeciwko m. rzekomemu Dithane działa też ograniczająco na liczebność przedziorków (podobno - bo jakoś nigdy ich nie liczyłem przed i po oprysku ).

Uszkodzenia mrozowe to jednak nie są, bo najbardziej oberwały te liście, które były zwinięte wewnątrz "pąka". To jednak chyba przędziorki, albo coś w tym stylu.
Nie daje mi jednak spokoju ta mączysta plamka na spodniej stronie liścia. Niestety, nie znalazłam lupy, bo pewnikiem zaopiekował się nią mój dzieć, a teraz guzik sobie popryskam, bo leje i weekend też ma być deszczowy.

_________________
mów mi Małgorzato

Kiedy pryskałem krzewy na przędziorki to czarne mrówki, których mam plagę w tym roku pod krzewami dziwnie przyśpieszały, jakby im się jakieś turbo włączyło Jako, że część tej mgiełki z rozpylacza trafiało obok liści na ziemię pod krzewami i tak reagowały na ten zabieg, jakby im też to nie pasowało. Może to działa też na mrówki, bo jakoś mniej się kręcą pod krzakami po oprysku. Myślę i tak powalczyć z nimi expelem, bo drążą tunele wokół krzewów i kiedy stanąłem obok Ajwaza to noga mi się zapadła w piaszczystą ziemię. Pogrzebałem trochę wzdłuż tego tunelu i znalazłem gniazdo mrówek z jajkami. Podejrzewałem, że te korytarze robią w ziemi krety, albo turkucie, a tu niespodzianka mrówki. Tak więc mam zamiar się ich pozbyć.

Jesteś pewna,ze ten nalot jest mączysty?O tej porze roku na spodniej stronie liścia pojawia się szpecielowa pilśń.

Nie zgodzę się.
Melduję, że po tamtym oprysku koronki na Timurze mam zdrowe. Uszkodzone są tylko te liście, które tydzień temu były uszkodzone - tylko urosły.
Zapomniałam napisać, że do tamtej mieszanki dodałam również ok. 10-15ml/5l mydła potasowego. Wszak to babciny sposób na ograniczenie żerowania przędziorków. Nie gwarantuje całkowitej likwidacji, zatem trzeba powtarzać kilkukrotnie.

Niemniej jednak pod Waszymi sugestiami ugięłam się i prysnęłam ten jeden krzak mieszanką Nissorun 050 EC + Talstar 100 EC - czyli na wszystkie stadia rozwojowe.

_________________
mów mi Małgorzato

Zdrowe koronki o niczym nie świadczą, bez oprysku efekt byłby taki sam. Przędziorki wędrują na wyższe piętra bardzo wolno. Uszkodzenie tylko dolnych liści może świadczyć o jeszcze niewielkiej ich liczebności, tym samym braku konieczności przemieszczania się w poszukiwaniu pokarmu. Wyciagasz błędne wnioski, 0,3% Siarkol nie tylko ich nie zabił, ale nawet nie wpłynął na bezpłodność, a właśnie się rozmnażają.

_________________
Pozdrawiam Kuba

No, ja dzisiaj dałam Magus, ma zniszczyć przędziorki bo jest pajęczyna i ewentualne roztocze, bo podejrzewam ich o dzialalnośc.

Już nie, bo jednak skorzystałam z wcześniejszej rady i przywaliłam im z grubej rury
...pomimo błędnych wniosków.

_________________
mów mi Małgorzato

Czy można połączyć oprysk na przędziorki z opryskiem na mączniaka rzekomego stosując Magus z Dithane,które również działa ograniczająco na liczebność przędziorków?
_________________
Pozdrawiam-Janek