Jola. Zrobiłem kilka dni temu oprysk Evasiolem. Na jednym krzewie zobaczyłem nalot na owocach. Zdecydowałem się na ten środek że względu na wiśnie rosnące w pobliżu, a właśnie je zbieraliśmy. Niby na opakowaniu pisze jedynie o mączniaku prawdziwym, w sieci doczytałem również co nieco o rzekomym. Gra warta spawdzenia. Środek to wyciąg ze skrzypu, ekologiczny.
Nie zdążyłem w tym roku że snem przed kwitnieniem - zaskoczyło mnie. Po kwitnieniu też jeszcze nie. Ale Quadris v Slovensku ma chyba karencję 21 dni i jest proponowany 3 razy w oprysku.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

No niby piszą, że jest na mączniaka rz. winorośli.
Drzewnik winorośli wywołuje właśnie mączniaka rzekomego.

Nie jest to takie najtańsze, bo 50 ml jest na 5 litrów i kosztuje + - 14 zł.
To na 100 litrów wychodzi ok.280 zł. Jeden oprysk winnicy

_________________

Pozdrawiam- Jola.

No faktycznie sporo u Ciebie cieczy idzie. Ale może są opakowania bardziej niż detaliczne.

-- poniedziałek, 25 czerwca 2018, 13:02 --

No i nic nie znalazłem. Może nie ma, a może dopiero będzie lub jest i istnieje pod inną nazwą.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

Mam dylemat dlatego zwracam się do was z pytaniem. W poniedziałek mam wjazd daleko na osiem dni a pogoda robi się u nas trochę deszczowo i obawiam się trochę co zastanę gdy wrócę.
Na dzień dzisiejszy wszystko zdrowie. Zabezpieczaliśmy na rzekomego raz miedzianem przed kwitnieniem. Dziś korzystając że nie pada chciałem powtórzyć oprysk miedzianem a by w sobotę zrobić siarkolem. Problem mój jest taki że od drugiej w nocy pogoda pokazuje mi deszcz i już tak przez cały dzień. Czy moje działania zdążą zabezpieczyć krzewy czy deszcz to spłucze ? Nie wiem jaki jest okres czasu do opadu aby oprysk zadziałał.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/

W notatkach mam, że siarkol jest mieszalny z miedzianem - tyle mogę pomóc czy podpowiedzieć, na pogodę wpływu niestety nie mam

_________________
pozdrawiam Roman

Romek pomogłeś więcej jak oczekiwałem, dziękuję. Moje notatki też wzbogacę .. W takiej sytuacji wstrzymałem się i z pewnością jakiś dzień uceluję, jak nie sobotę to jeszcze niedzielę.
Bardzo dziękuję i pozdrawiam.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/

Dziękuję za ogromne zainteresowanie pytaniem

Chyba miałem rację, że atak "pstrokatości" nastąpił już w okresie odporności jagód na tego patogena (patogenu?).



Usunąłem kolejne liście

_________________
pozdrawiam Roman

U mnie nadal czysto.
Pryskałem tylko Alkalinem K+Si. Nawet w trakcie deszczów.
MRZ ani widu, ani słychu.
W ostatnim "mokrym" okresie byłem w 100% przekonany, że w końcu wylezie (akurat wtedy nie prysnąłem), a tu czysto. Lało przez 7 dni.

Czyżby opryski Potasem faktycznie aż tak podnosiły odporność krzewów? A może pozostałości po oprysku sprawiają, że MRZ nie ma jak się rozwijać?(coś jak siarka na MP?)

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Jak się skończy sezon to przedstawię swoją teorię , ale nie spiskową.
Teraz wolę nie zapeszać.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Jak często robicie oprysk Alkalinem i jakie stężenie dajecie?

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

Ja daję 0,5%, a pryskałem mniej więcej jak w zaleceniach producenta: przed i po kwitnieniu oraz w fazie groszku, a i jeszcze ekstra prysnąłem w trakcie kwitnienia, po dużych opadach deszczu.

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Ja pryskałem Alkalinem już pewno z 6 razy w tym sezonie. Termin oprysku dobierałem wg panującej pogody.
Pierwszy raz przed chłodnymi nocami w kwietniu, później maju, przed deszczami (raz w trakcie, kiedy zelżało) i ze 2 razy podczas upałów jak Siarkolu brakło.

Stężenie 0,5%.


Nie wiem jaki to może mieć wpływ na same krzewy, ale na pewno nie łapią mączniaków.
No i już dosyć ładnie drewnieją. Ale to pewno wynika bardziej z cyklu życia winorośli.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Bardzo bym w hurraoptymizm nie popadał. Ja nie pryskałem z kolei Alkalinem ani razu, program oprysków mam jak zwykle i zawsze już coś miałem. W tym roku u mnie nic nie wyłazi. Kładę to bardziej na karb sprzyjającej pogody niż jakimś rewelacyjnym planom zabezpieczenia winorośli opryskami. Każdy u którego nic nie wylazło może dojść do wniosku że jego zabiegi są super skuteczne, a wydaje mi się że tak do końca nie jest. Wygląda że mała presja chorobowa w tym roku skutkuje tym że podstawowe zabezpieczenia dają radę, podczas gdy w roku z większą presją już pewnie nie do końca tak będzie. Taki rok jak ten zdarza się pewnie raz na 10 lat.
Jedno czego jestem pewny to że Decis u mnie na mszyce nie działa, za to Mospilan jest 100% skuteczny. To tak trochę off-top

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Ja interwencyjnie Alkalin Kb+Si używam w stężeniu nawet 0,8% i jest ono jeszcze bezpieczne, bo nie obserwuję zmian na liściach. Co do ilości oprysków to bym nie przesadzał. Ja swoje opryski dobieram do przewidywanych zagrożeń, widząc zaczątki infekcji na gronach pryskam częściej, ale tylko je licząc na "zmycie/wypalenie" grzybni.
Ze strony intermag.pl :
Tu oczywiście chodzi o nawożenie, my natomiast chcemy też utrudnić rozwój infekcji, więc cel mamy troszkę inny. Uważam, że środek jest dobry, ale przy mocnej infekcji niewystarczający, bo to jednak nawóz. (Robactwa też jakby mniej.)

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

No dobra. Zastanawiam się jeszcze nad jednym: wersja KB+Si, czy K+Si. Opryskałem krzewy dwa razy Mikrokomplexem (drugi raz dzisiaj rano), który zawiera też bor.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin