Dobra wymiękam
Powiedzcie mi co jest najlepsze na Mączniaka rzekomego i prawdziwego na roczny krzak, który nie ma jeszcze owoców i można go pojechać z "grubej rury" np teraz i oczywiście ile tego walnąć? Na chwile obecną moj krzak nie ma żadnych objawów pod liściami tylko pożółkły z obu stron. Topsin był używany wcześniej i po nim się to pojawiło

Masz w lokalizacji Wrocław i jeżeli jest to miasto, to masz "szansę", że mączniaki z uwagi na wyższą temperaturę, mogą jeszcze u Ciebie dość długo poszaleć. Azoksostrobina ponoć działa na obydwa. Jeżeli nie spodziewasz się przymrozku, to opryskaj Amistarem Opti 480, w dawce 20-22 ml na 10l cieczy.

_________________
****

Tak, ale liście na wysokości gron też są zdrowe, dopiero od wysokości ok 1.4m zaczyna strefa zagrożenia...

_________________
Marek

To też nic dziwnego . Najbardziej wrażliwe na infekcję są młode liście, czyli właśnie te górne i na pasierbach. Stare liście w niższych strefach latorośli z upływem czasu są coraz mniej podatne na infekcję.

_________________
****

Na początku września jedną z moich winorośli zaatakował Mączniak Rzekomy. Niestety dość późno zorientowałem się gdyż na kilku liściach od wewnętrznej strony widać było charakterystyczny biały nalot. Nie zwlekając długo potraktowałem to Ridomil Gold MZ Pepite 67,8 WG w stężeniu 1g / 1 litr (0,10% - takie stężenie znajduje się w karcie produktu) i zabieg powtórzyłem po tygodniu.
Myślę, że na tamten czas podziałało gdyż nie było już widać nowych ognisk grzyba.

W ten poniedziałek korzystając z dobrej pogody i stosunkowo wysokich temperatur profilaktycznie przed zimą zastosowałem na łozę Target Miedzian 50 WP w stężeniu 0,25% (takie stężenie proponowali użytkownicy z forum, gdyż na tym ŚOR nie było mowy o stężeniu na winorośl)

Dzisiaj przeglądając krzewy zauważyłem taki biały nalot na niektórych pąkach (linki do zdjęć na moim dropbox)
https://www.dropbox.com/s/ffz81o3eaoxxxqp/1.jpg?dl=0
https://www.dropbox.com/s/82swd9xesn279sy/2.jpg?dl=0

Czy to dalej jest Mączniak Rzekomy czy ta odmiana tak po prostu ma (Odmiana: Elegant). Na pozostałych krzewach nie ma takich nalotów

Może niepotrzebnie sieję panikę. Można to palcem zetrzeć. Ten nalot ma formę włókna

Czy używa ktoś preparat Atlante? Ponoć działanie podobne do Alkalinu. Temat przyszłościowy, bo nie czas na opryski, ale chętnie bym posłuchał opinii.

Widziałem ochronę przed MR za pomocą wiązania na łozach, kawałków przepalonego drutu miedzianego no i nie ma mączniaka rzekomego.
Ale słyszałem od naszego kolegi że lepsze jest srebro.
Mam styki srebrne ze styczników i zamierzam powiesić na łozach.
Co o tym myślicie, czy może ktoś takie rozwiązanie stosował ?

_________________
per aspera ad astra

To może do powiązywania zastosować drut miedziany i będzie dwa w jednym.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Tak właśnie uczynię
Ale jaki skutek tego będzie ?
Czy zaryzykować i odpuścić prewencję ?

_________________
per aspera ad astra

Kiedyś podobnie robiłem z pomidorami i pomogło " Tyle co umarłemu kadzidło"-bez oprysku się nie obeszło.
Może z winoroślą się uda ,byłby to super tani patent na MR.

Grzegorz

_________________
Grzegorz.

Wybierz odmianę mało odporną na MRZ. 1/3 daj drut, 1/3 chemia, 1/3 nic jako kontrolna.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

I nie zapomnij napisać na forum o efektach tego eksperymentu

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

No to może ja napiszę jakie są efekty podwiązywania patyków miedzianym drutem. Wiązałem w 2016 roku takim pośniedziałym, zielonkawym drutem bo zdobyłem pełno ścinków z linki trakcji tramwajowej i MRZ się pojawiał. Może skuteczność przeciw MRZ byłaby większa gdyby zastosować takie miedziane druty w parach zamiast ocynkowanych. A najlepiej to całe rusztowanie z miedzi.
Ja wiązałem miedzią nie przeciw mączniakowi tylko w zamian za brak tapenera.

_________________
µdnik

Nic to nie daje, bo dać nie może.

Długo by nie postało

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Miałem kiedyś parę krzewów rozpiętych na grubych miedzianych drutach nawojowych - pewnie przez lakier izolacyjny nie działało

_________________
pozdrawiam Roman