Zodiak napisał(a):
pionty napisał(a):
Jeśli prognozy się sprawdzą i wrzesień faktycznie będzie ciepły i względnie suchy to
Wylezie Mączniak Prawdziwy
No ale tego czym byś nie prysnął, to masz spokój na kilka dni. A oprysk siarkolem można "walić" w nieskończoność. Do tego soda, itd.
Byłem na ogródku i znowu duży worek liści obciąłem. Nowe, młode liście są czyste

-- środa, 31 sierpnia 2016, 11:05 --
Dzisiaj tj. 31.08 od rana pryskałem krzewy węglanem potasu. 2 godziny, 19 litrów cieczy. Lałem ile się tylko dało.
Na ten moment nie ma opcji, żebym się pozbył MRZ. Noce są chłodne i winorośle już od godzin wieczornych są pokryte rosą. Na szczęście jakiejś tragedii nie ma, ale grzyba przybywa cały czas.
Jedna rzecz mnie pociesza- ogłowiłem latorośle na wysokości 2,20-2,40m. Dzięki temu zostało sporo liści i na starszych krzewach mogę co jakiś czas pozbywać się tych najbardziej zarażonych. Mimo systematycznej wycinki jeszcze dużo zielonego zostało. Natomiast "antenki" rosną bardzo wysoko i dzięki temu do wysokości 2 metrów jest "względnie" zdrowo.
Gorzej z młodziakami. Gelios i Liwia cierpią okrutnie i nie wiem jak dotrwają do zimy. Obym postawił foliaka tej jesieni.
Ubiegłoroczna Chrupka Złota też przeżywa koszmar. Będę próbował na niej coś szczepić w przyszłym roku. Viking i Ajwaz mocno porażone, ale wydają się być na tyle silne, że do zimy dociągną.
Jeszcze odrobina wniosków z obserwacji krzewów:
- krzewy ubiegłoroczne: Piesnia, Dienał, Wostorg Muskatnyj i Idealnyj, Kostia, Sfinks, Plewen Muskatnyj, Zodiak, Einset Seedless (!) mają Rzekomego głęboko w czterech literach.
- tegoroczne nasadzenia: Garold (!!!), Kiszmisz Zaporowski, Wostorg Krasnyj, Aleksa, Gałbena Nou, Gała też czyste.
W kwestii ochrony proponuję ogławianie możliwie jak najwyżej się da. Ten dziad najchętniej rozprzestrzenia się na wierzchołkach więc im wyżej się usadowi tym więcej przestrzeni "zdrowszej" (nie zdrowej) niżej.