Soda ubiła dziada

Nie było mnie przez tydzień, zaglądam, a tam prawdziwek rozszalał się na wszystkich krzakach na lisciach i pędach. Chcę go ubić tylko zastanawiam się jak to zrobić. Nie mam w domu nic na prawdziwka, będę mógł kupić dopiero we wtorek. Chyba jutro zastosuje sode, a za dwa dni coś z ciężkiej chemii jak warunki pozwolą. Co będzie lepsze : topsin, topas czy kendo? Karencja mnie nie dotyczy.

Daj sobie spokój z ciężka chemia w tym momencie. Nawet jak nie masz owoców. Soda wystarczy. Wiosna myjący zrób ciężka chemią. Ewentualnie po opadnięciu liści.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Hej Mirku! Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko ok?
Mam pytanie do Ciebie, mianowicie na sadzonkach Johannitera wystąpił MP tzn. i na liściach i na latorośli. Ponoć gdy się go zostawi można spodziewać się "flag shots" w przyszłym sezonie...
Mam Topas, Score, wodorowęglan potasu K2CO3 i siarkę.
Dawkowanie Topasu jest zbyt zawiłe dla mnie od .0.8-3,2ml w 4-16l widy na 100m2...
Jaka jest dawka uśredniona, której używasz?
Z tego co wyczytałem 0.2 czyli 2ml/10l?
I czy Topas to ostateczność?
Z tego co wiem Siarka bardziej działa profilaktycznie...A co do reszty środków w których posiadaniu jestem?

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Wydaje mi się, że zjawisko "flag shots" nie dotyczy naszego klimatu. Ewentualnie jak zakopujesz na zimę tego Johannitera to przed zakopaniem oprysk myjący i tyle, a tak to mróz powinien sobie poradzić.

Pomińmy flag shots...
Suszi Twoim zdaniem nie trzeba niczym interweniować?
Fakt jedna sadzonka ma nalot spory na liściach i latorośli, druga w rzędzie już mniej... Na kolejnych nie widzę już nic.
Jeśli nie zwalczę go teraz, czy czasem nie przezimuje sibie do wiosny?

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Ja w podobnej sytuacji (sierpień-wrzesień) uużywam wodorowęglanu potasu, oczyści od m.p. i potas na drewnienie dostarczy. Inne akcje wczesną wiosną.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

I co z tego, że sobie przezimuje do wiosny? Niech sobie przezimuje, a Ty na wiosnę robisz oprysk przed kwitnieniem przeciwko MP (Amistar, SNL lub Zato) i sprawa załatwiona.
Oprysk myjący siarkolem to sobie daruj, bo nikt nigdy nie udowodnił jego skuteczności.

No niby tak...myślałem też i o tym! Ale mam sadzonki, wiadomo, że jeśli mają jakąs infekcję może, a nawet pewnym jest, że utrudni im zimowanie, czy nawet drewnienie, co wiemy nie jest wskazane dla sadzonek , czy młodych krzewów... Tak więc oprysk wykonam tylko doradźcie mi czym.
Mam dylemat, z chemi i matmy jestem jak Bayer Munchen w wczorajszym meczu...
Wodorowęglan potasu- KHCO3 , interwncyjnie na mączniak prawdziwy.
Ja posiadam WĘGLAN POTASU K2CO3, interwencyjnie mączniak prawdziwy
https://plus.google.com/collection/coRyNE
Jakie dawki w obu przypadkach i czym to się różni???

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Więcej luzu a co i ile można znaleźć naszą wyszukiwarką. Ja od miesiąca siedzę w szpitalu, więc nic nie robię a m.p. moją winniczkę lubi. I co z tego będzie? Hmm... -
nomalne owocowanie w przyszłym sezonie.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Kolega Narc musi zachować zimną krew

Ale liście zawsze na końcu sezonu warto wygrabić i spalić

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Chłopaki dzięki za aktywność!!
Zimna krew przede wszystkim!
P.S u mnie w wyszukiwarce cokolwiek wpiszę, nic nie wyskakuje...W googlu jedynie mogę wpisać i wtedy mam link do strony na winogronach...

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Myślałem o oprysku mającym silną chemią typu topsin. Prawda jest taka, że co byś nie robił teraz to maczniak w przyszłym sezonie i tak wróci. Zaraz będzie przymrozek o tej porze już się nie pryska przeciw mączniakom - szkoda zdrowia.

Hej.Dostałem cynka, od znajomego,że jeśli chcę to najlepiej węglan lub wodorowęglan potasu-interwencyjnie + siarkol- profilaktycznie.2 opryski w jednym.I naoliwić sanki i czekać do wiosny...

_________________
Pozdrawiam
Włodek