Mnie zastanawia jak się ma późnojesienny oprysk drewna i pąków topsinem do wiosennego mycia.

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

Poruszony problem zasługuje na komentarz. Środki ochrony roślin, oprócz tego, że różnią się skutecznością, różnią się także szkodliwością dla środowiska i człowieka oraz zdolnością do generowania uodpornionych na nie patogenów.

Siarka uchodzi za mało szkodliwą (jeśli w ogóle, przy przestrzeganiu jej roboczych stężeń) i można ją stosować wielokrotnie w danym sezonie wegetacyjnym (nie występuje ryzyko uodporniania się na nią patogenu).

Jeśli chodzi o Topsin to z ulotki do niego dołączonej można wyczytać, że:
H332 - Działa szkodliwie w następstwie wdychania.
H341 ? Podejrzewa się, że powoduje wady genetyczne.
H410 ? Działa bardzo toksycznie na organizmy wodne, powodując długotrwałe skutki.

Do tego, dopuszczalna liczba zabiegów w sezonie wegetacyjnym: 1 (jeden), tzn. nie wolno go użyć ponownie w danym roku.

Tak więc w pełni racjonalnym wydaje się zalecanie, aby wpierw używać środków takich jak siarka (nawet jeśli jest być może mniej skuteczna), zwłaszcza w fazie prewencji, a dopiero w ostateczności sięgać po takie jak Topsin.

Jeśli chodzi o zalecenia to siarka do ośmiu razy w sezonie.

_________________
Grzegorz

Dziękuję za doprecyzowanie.

No cóż. Komentarz zasługuje na odpowiedz. Najlepiej pryskać woda destylowaną (pewnie i 100 razy nie zaszkodzi), tak długo jak się da. Niestety mierny skutek jest więcej niż pewien, a "prawdziwek" przyjdzie w najmniej odpowiednim momencie... i wtedy "głupsi" jedzą, a w najgorszym wypadku pryskają siarkolem, a "mądrzejsi" pytają co robić. Wystarczy poczytać forum, żeby się przekonać, że tak właśnie jest.

_________________
****

Myślę, że propagowanie użycia ŚOR jest na tyle ważkim problemem, że można prowadzić dyskusję na pewnym poziomie, tj. powstrzymać się od jakichkolwiek epitetów. Przy okazji, woda destylowana, jako pozbawiona jonów, może się okazać toksyczna. No w każdym razie, nie należy jej pić samemu.

Epitetów ??? Jakich??? Wybacz mi kolego , moją irytację ale zupełnie nie trafia do mnie Twoja argumentacja. Przeczytaj moje wcześniejsze wpisy (wszystkie) i jak chcesz spójrz na efekty tego co robię https://www.facebook.com/Winnica-kapita ... 536102160/ Jak coś mi się sprawdza, to się dzielę z innymi. Napisałem, jak ktoś chce, niech spróbuje... Ulotki też czytam i niczego nie robię wbrew temu co w nich "stoii". Jak Topsin raz, to raz.

_________________
****

Mimo chyba ogólnego pragnienia prowadzenia upraw jak najbardziej ekologicznych to wpływ na nasze decyzje mają też względy praktyczne takie jak: skuteczność i częstotliwość oprysków, pojawianie się w jednym czasie różnorakich chorób, więc szukanie środków o szerszym spektrum działania. Tak więc z jednej strony są rozwiązania z SNL, z Topsinem, czy romans z Amistarem a z drugiej Siarka, Alkaliny, Octan Wapnia czy wodorowęglan potasu itd. Myślę, że zawsze jest szansa na rozwiązania kompromisowe. W tym roku na mojej mikro uprawie (50 odmian) atakowanej głównie przez m.p. poszedł tylko jeden "cięższy" oprysk a reszta ekologiczna, środkami tu wspomnianymi. Przetrwałem bez strat na owocach a to najważniejsze.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Kapitanie co ty o tym sądzisz?
Powiedzmy nie 0,25% a np 1-2% na jesieni a później od wiosny zabawa w siarkol sodę i miedź.

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

Sądzę, że układowe działanie Topsinu nie zadziała, to po pierwsze. Łoza i drewno są w tym czasie maksymalnie odwodnione, a korzenie nie "pompują". Po drugie, pomimo stwierdzonej działalności Topsinu w niższych temperaturach, późną jesienią może być zbyt zimno. Jeśli chodzi o działanie kontaktowe Topsinu to nie wiem czy soda nie będzie lepsza? Sumując nie widzę sensu stosowania takiego zabiegu. Co do eksperymentu z 10-cio krotnym zwiększeniem stężenia Topsinu to ja takich prób nie będę robił i nikomu nie polecam.

_________________
****

Nie wiem co oznacza w przypadku Topsinu "niska temperatura". W Karcie charakterystyki zarówno do zastosowań amatorskich jak i profesjonalnych informacji na temat temp. nie ma. Skądinąd przyjmuje się, że fugicydy zaczynają działać od 12 stopni.
Ja stosuję na MP jesienią na łozę i pąki (chyba spróbuję też na wiosnę) Nimrod. Nimrod działa od 10 stopni.
Raz nie zastosowałem i miałem zdecydowanie wcześniej i więcej MP w następnym roku. Niestety opadłych zainfekowanych liści nie usuwam z winnicy.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

W ub.roku miałem inwazję (dużą presję) m.pr.
8-go paźdż. mróz ściął liście, ale potem nastąpiło kilka dni z temperaturami powyżej 10st.
Wtedy zastosowałem Topsin.
Wiosną 2016 pierwszy oprysk siarką po kwitnieniu, następny to soda po zauważeniu pierwszych objawów pod koniec lipca i siarkol, natępny
za 2 tygodnie wodorowęglan potasu i siarkol.
Presja m.pr. w tym roku u mnie była b.mała Nawet tak podatne odmiany jak: Gołubok i Wiśniowy Wczesny miały aż do zbiorów zdrowe owoce i liście.

Moim zdanie wszystko zależy od kilku czynników takich jak : siedlisko, zabiegi profilaktyczne w ub. sezonie, odporność odmiany,aktualny przebieg pogody i presja choroby w danym roku. A może jeszcze coś przeoczyłem ?

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Także rozpocząłem ochronę od jesiennego oprysku właśnie topsinem pod koniec września w stężeniu coś około 1,5%.
Na wiosnę pojadę siarkolem 3% po kilku dniach miedzian 3% i zakończę wiosenną ochronę treolem (o ile wiosna będzie taka jak w tym roku).
Później w zależności od potrzeb.
Przez 15 lat uprawiałem tylko Isabellę i jedynym opryskiem jakim ją traktowałem był wiosenny miedzian. Nie miałem z nią żadnych problemów.

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

A nie za dużo tej chemii, na początku wegetacji ? Ja wiem, że profilaktyka jest ważniejsza niż działania ratunkowe, ale może bez przesady ? To tylko moja grzeczna sugestia, i żeby tylko znów nie obrazić forumowicza. A jeśli uraziłem to już bardzo, ale to bardzo przepraszam !!!!

Stężenia to chyba do przeanalizowania, hm?

_________________
Paweł