Teraz jest wtorek, 6 maja 2025, 14:14

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: poniedziałek, 31 maja 2010, 14:12 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 1 lutego 2008, 01:00
Posty: 151
Lokalizacja: Radom
Witam.

Stwierdziłem na kilku moich krzaczkach początek infekcji mączniakiem rzekomym. Ponieważ jednak od 2-3 tygodni w zasadzie codziennie pada mam problem co do dalszej taktyki:

1) czekać na pomyślne prognozy podgody i gdy zapowiedzą kilka dni bez opadów - pryskać,
2) pryskać nie czekając jakimś środkiem kontaktowym niezaleznie od zagrożenia deszczem (i modlić się żeby jednak nie padało), a w razie deszczu i zmycia powtarzać oprysk ??

Oba rozwiązania mają swoje minusy. Pierwsze prowadzi do dalszego nieskrępowanego rozwoju mączniaka - pytanie jak długo będzie taka aura, wszak kwitnienie za pasem ??? Drugie rozwiązanie grozi brakiem skuteczności - środek będzie zmywany z liści, a jednoczesnie coś tam na roślinie zostanie co przy powtórnym oprysku może spowodować przedawkowanie (?). Przy okazji 2 pytania:
- czy można przedawkować oprysk (kilkakrotnie go powtarzając zbyt często ????
- jak długo środek kontaktowy musi pozostać na roślinie aby zadziałał (przed zmyciem);

Dodam, że nie za bardzo mogę być na winnicy kazdego dnia :-(.

Pozdrawiam
MILBAS

Ps. ziemia na winnicy jest tak nasiąknięta wodą, że nawet po kilkudziesięciu minutach niezbyt intensywnego deszczu tworzą się kałuże w polu (!!!!!) które wsiąkają przez kilka godzin.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 31 maja 2010, 14:29 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
Jesli to maczniak prawdziwy to pryskac nie czekając sodą oczyszczoną lu lepiej wodorowęglanem potasu w stężeniu 0,5-1% - bardzo starannie zwilżając liście - również od spodu.

Potem wyszukać w prognozach 4-5 godzin bez deszczu i prysnąć środkiem o działaniu wgłębnym - układowym np. Nimrod


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 31 maja 2010, 14:57 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
milbas napisał(a):
Stwierdziłem na kilku moich krzaczkach początek infekcji mączniakiem rzekomym. Ponieważ jednak od 2-3 tygodni w zasadzie codziennie pada mam problem co do dalszej taktyki:

1) czekać na pomyślne prognozy podgody i gdy zapowiedzą kilka dni bez opadów - pryskać,
2) pryskać nie czekając jakimś środkiem kontaktowym niezaleznie od zagrożenia deszczem (i modlić się żeby jednak nie padało), a w razie deszczu i zmycia powtarzać oprysk ??


Jak duża jest skala infekcji? Czy pojawił się już biały nalot na spodzie liści?
Jeżeli ciągle pada i dodadkowo nie masz możliwości być na winnicy każdego dnia , to raczej niewiele możesz zrobić. Jeżeli tylko przestanie padać ,nawet przez godzinę, opryskaj środkiem układowym np. Ridomilem, może coś zdąży zdąży się wchłonąć. Jeżeli infekcja pierwotna wystąpiła na pojedynczych liściach , to usuń je , żeby nie doprowadzic do zarodnikowania.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 31 maja 2010, 20:52 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 1 lutego 2008, 01:00
Posty: 151
Lokalizacja: Radom
Moim zdaniem to mączniak rzekomy.

Zainfekowane są ze 3 krzaki ale na każdym po kilkanaście liści - jako że przyrosty są trochę małe to trochę mi szkoda obrywać liści :-(.

Myślałem, że jak będzie przerwa w deszczach prysnę jakimś środkiem kontaktowym, a dopiero potem (za parę dni) ukłądowym ??

Pozdrawiam
MILBAS


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 31 maja 2010, 21:12 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
milbas napisał(a):
Myślałem, że jak będzie przerwa w deszczach prysnę jakimś środkiem kontaktowym, a dopiero potem (za parę dni) ukłądowym ??



Przeczytaj ARTYKUŁ o rozwoju i zwalczaniu mączniaka rzekomego, autorstwa Janusza Mazurka ( doktorka).

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 31 maja 2010, 21:14 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 marca 2007, 01:00
Posty: 860
Lokalizacja: Rzeszów, 350m n.p.m
Mam podobną sytuację jak Ty.
3 krzaki mączniak rzekomy-opryskałam Ridomilem,za godzinę popadało, część pewnie zmyło ale zawsze coś się wchłonęło, u mnie zapowiadają ciągłe opady.Resztę krzewów opryskam po deszczach ale może już inny środek.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 31 maja 2010, 21:33 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 1 lutego 2008, 01:00
Posty: 151
Lokalizacja: Radom
olmek napisał(a):
milbas napisał(a):
Myślałem, że jak będzie przerwa w deszczach prysnę jakimś środkiem kontaktowym, a dopiero potem (za parę dni) ukłądowym ??



Przeczytaj ARTYKUŁ o rozwoju i zwalczaniu mączniaka rzekomego, autorstwa Janusza Mazurka ( doktorka).


Dzięki za info. już kiedyś artykuł widziałem, ale zupełnie inaczej czyta się go z ciekawości a inaczej gdy ma się mączniaka w praktyce jak już trwa infekcja :-). Rzeczywiście wygląda na to, że jak najszybciej trzeba podać środek układowy. Tak zrobię - Dzięki.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 1 czerwca 2010, 06:48 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
No faktycznie - napisane czarno na białym, że rzekomy - jakaś pomroczność jasna czy co??? :roll:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 1 czerwca 2010, 13:58 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 11 stycznia 2006, 01:00
Posty: 653
Lokalizacja: Mamaroneck, NY
A tak z czystej ciekawości to jak się ma wieczorna rosa do popołudniowego oprysku :P , tzn. przykładowo pryskam o 19tej (wcześniej nie mam jak bo temp. za wysoka + słońce). Mniej więcej ok godz. 20-21 na liściach zbiera się rosa ale do tego czasu liście po oprysku są suche. Oprysk skuteczny czy nie do końca?

_________________
2011 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 6047357265
2012 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 8713606449
2013 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 3534170225


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 czerwca 2010, 20:03 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 01:00
Posty: 482
Lokalizacja: Wrocław
RobertM napisał(a):
A tak z czystej ciekawości to jak się ma wieczorna rosa do popołudniowego oprysku :P , tzn. przykładowo pryskam o 19tej (wcześniej nie mam jak bo temp. za wysoka + słońce). Mniej więcej ok godz. 20-21 na liściach zbiera się rosa ale do tego czasu liście po oprysku są suche. Oprysk skuteczny czy nie do końca?

W przypadku układowych nieskuteczny, dla kontaktowych bez większego znaczenia


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 czerwca 2010, 20:06 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 01:00
Posty: 482
Lokalizacja: Wrocław
Swoja droga rada na tak zwariowana pogodę. Środkami kontaktowymi, w szczególności Dithane pryskamy nawet podczas lekkiego deszczu. Tylko silne opady powodują jego zmywanie. Generalnie lepiej prysnąć nawet przy lekkim deszczu niż nic nie robić. Na silne opady nic nie poradzimy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 czerwca 2010, 07:26 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 11 stycznia 2006, 01:00
Posty: 653
Lokalizacja: Mamaroneck, NY
doktorek napisał(a):
RobertM napisał(a):
A tak z czystej ciekawości to jak się ma wieczorna rosa do popołudniowego oprysku :P , tzn. przykładowo pryskam o 19tej (wcześniej nie mam jak bo temp. za wysoka + słońce). Mniej więcej ok godz. 20-21 na liściach zbiera się rosa ale do tego czasu liście po oprysku są suche. Oprysk skuteczny czy nie do końca?

W przypadku układowych nieskuteczny, dla kontaktowych bez większego znaczenia

Spodziewałem się raczej odwrotnej odpowiedzi tym bardziej jeżeli śor zdążył już na liściu wyschnąć. Czyli jednak przy układowych 4-5 godzin stabilnej suchej pogody po oprysku to niezbędne minimum. Wychodzi więc na to że zaplanowanie skutecznego oprysku wcale nie jest takie łatwe. Czy przy strobilurynach wygląda to tak samo jak przy układowych?
Czepiłem się tej rosy bo przynajmniej w moich stronach rano i wieczorem w mniejszej albo większej ilości występuje dość często, oprysk w środku dnia niekiedy też jest niemożliwy z uwagi na "poparzenie" roślin* , znowu kiedy jest możliwy to przeważnie pogoda jest niepewna ...i tak w kółko...Macieju. :|
* (-piszę roślin, bo przecież strobiluryn na winorośl w Polsce się nie stosuje.)

_________________
2011 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 6047357265
2012 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 8713606449
2013 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 3534170225


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 czerwca 2010, 13:00 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 01:00
Posty: 482
Lokalizacja: Wrocław
Chodzi o to że w przypadku preparatów układowych substancja aktywna musi w całości wniknąć do rośliny. Tak więc nie może zbyt szybko odparować ani zostać nadmiernie rozcieńczona (np. rosą). Dlatego stosowanie środków układowych wcale nie jest proste i z reguły wymaga ich stosowania w późnych godzinach wieczornych. Wtedy działają najlepiej. Szczególnie dotyczy to takich substancji jak np. Switch czy Mythos, które działają na zasadzie prężności par. Strobiluryny to nie sa preparaty układowe więc nie należy ich stosowania tak klasyfikować jak typowych środków systemicznych


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 czerwca 2010, 13:42 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 11 stycznia 2006, 01:00
Posty: 653
Lokalizacja: Mamaroneck, NY
Dzięki za szybką odpowiedź. Sprawa faktycznie nie jest prosta , chociaż przy moich dotychczasowych zmaganiach w temacie odpukać raczej skuteczna.
doktorek napisał(a):
Strobiluryny to nie sa preparaty układowe więc nie należy ich stosowania tak klasyfikować jak typowych środków systemicznych

To jasne ale czy ich skuteczność nie zmniejsza się prz krótszym czasie od oprysku do niewielkiego deszczu czy rosy niz przyjęte 4 godziny?

_________________
2011 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 6047357265
2012 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 8713606449
2013 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 3534170225


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 czerwca 2010, 19:51 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 01:00
Posty: 482
Lokalizacja: Wrocław
Raczej nie szczególnie, że środki te działają w fazie gazowej. A ściśle rzecz ujmując ciecz, która ma bardzo dobrą przyczepność do wosków na powierzchni roślin "odparowuje" przez jakiś czas i wtedy działa w fazie gazowej. Dlatego jest mniej wrażliwa na zmywanie. Generalnie strobiluryny maja tą właśnie przewagę nad tradycyjnymi środkami kontaktowymi i przerwy pomiędzy ich stosowaniem mogą być dłuższe. Jednak i tak w tej chwili panują tendencje do mieszania strobiluryn ze środkami kontaktowymi (patrz Universalis" - azoksystrobina + folpan). A na koniec kto to tak naprawdę wie. Jak działa aspiryna odkryto w 20 lat po udowodnieniu jej działania klinicznego. Ze środkami ochrony jest tak samo.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO