Kilka dni nieuwagi i na sadzonkach Cserszegi Füszeres wyhodowałem sobie coś takiego:
https://drive.google.com/file/d/1FstbfxhaHA-w99vSke4LQYdoGnyUm2rj/view?usp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/1OpmjhMcBGOYDar5R3H7zShoeOg1xK3IV/view?usp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/1zvpObIg1WI-zKagh9wOTo09PPy1ZSZJQ/view?usp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/1ZlQDISUg8r83Yt5x2f_MZHgqKHczU1Wa/view?usp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/1qJvcCD ... sp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/105I6bLWvWB6lP9nekC4FgS0fMpM5_b0S/view?usp=sharingWydaje mi się, że to rzekomy. Proszę o potwierdzenie czy to prawidłowa diagnoza.
Czy Cserszegi Füszeres jest bardzo podatny na m.rz.? Nigdzie nie znalazłem informacji o jego wrażliwości na poszczególne choroby.
Sąsiednie sadzonki innych odmian na razie czyste. Tak samo starsze krzewy.
Ochrona chemiczna rozsadnika mocno ograniczona (po sąsiedzku owocujące krzewy borówki i jabłoń "Papierówka").
Na starszych krzewach winorośli na razie wystarcza podstawowa profilaktyka (pomimo fatalnej pogody przez większość sezonu).