kuneg napisał(a):
Co do pestek grejpfruta, to wyciąg z niego jest podobnie szkodliwy dla człowieka, jak i czosnek, a więc tylko w nadmiarze.
Niemal ze wszystkim tak jest. Również z arszenikiem, strychniną, z jadem kobry. Ba! - w odpowiednich ilościach wiele trucizn leczy. Tylko to raczej ma maleńkie znaczenie w tej dyskusji.
Cytuj:
Co do gnojówek, to jeszcze zależy...
No właśnie, zależy. Z czego, kiedy, jak stosowane. Dokładnie, jak w przypadku syntetycznych śor.
Cytuj:
Odnośnie braku badań oraz skuteczności... czy miałeś również na myśli wyciągi roślinne dopuszczone do obrotu typu Timorex bądź nieroślinny Biochikol?
Śor dopuszczone do obrotu są badane wszystkie w podobny sposób. Dotychczas również pod względem skuteczności działania, choć to ma się ponoć zmienić. "Gnojówki" nie są badane wcale i kojarzą mi sie wprost z leczeniem gorączki w piecu chlebowym.
Co do Timorexu zaś - dlaczego olejek herbaciany, który za etykietą:
Produkt łatwo palny.
Działa drażniąco na oczy i skórę.
Może powodować uczulenie w kontakcie ze skórą.
Działa toksycznie na organizmy wodne, może powodować długo utrzymujące się niekorzystne zmiany w środowisku wodnym., a do tego przeznaczony jest do stosowania wyłącznie pod osłonami i to 5-6 razy (!!!) co 7 dni ma być lepszy od jakiegokolwiek innego fungicydu? Bo ma słowo "herbaciany" w składzie i się dobrze kojarzy? Jak długo ten środek może działać na winnicy? Do czego można go w ogóle zastosować?
Prawda niestety nie leży po środku. Prawda jest taka, że ABSOLUTNIE WSZYSTKO jest chemią. Olejek herbaciany, kurara, streptomycyna, siarka, azoksystrobina a także np. naturalny i syntetyczny karoten. A odnoszę wrażenie, że niektórzy ludzie wierzą święcie, że naturalna kurara musi być zdrowa, bo jest naturalna, a syntetyczny karoten szkodliwy, bo jest syntetyczny.
Dodatkowym argumentem przeciw "chemii" często jest to, ze stoją za nią czasem wielkie, bogate koncerny, wyposażone w doskonały sprzęt, laboratoria, zatrudniające setki naukowców najwyższej klasy i pakujące w wieloletnie badania dziesiątki milionów czegokolwiek. A po drugiej stronie stawia się gnojówkę z pokrzyw, bo tak poradził sąsiad. Mało to logiczne.