Omyłka przy PW a WP który ma wysokie PH11 i wysusza grzybnie. Zmierzyłem PH (płyn helliga) środka PW wynik między 6-6,5, masz rację dzięki za czujność.

Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam,
Łukasz

Słyszeliście może o czymś takim jak glukonian miedzi?

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Preparaty z glukonianem miedzi mają zastosowanie w medycynie, weterynarii. Domyślam się jednak, że chodzi Tobie o zastosowanie w opryskach. Nic mi o tym jednak nie wiadomo.

_________________
https://www.wunderground.com/dashboard/pws/IWILCZ1

Krzysztof

Otóż Krzysztofie też dowiedziałam się przypadkiem, że okazuje się...że nie tylko.

Powstał jakis specyfik miedziowy, właśnie ten glukonian i tu dam linki.

https://novagra.com.pl/produkty/cuproferix/

https://controlphytcu.pl/

https://www.e-sadownictwo.pl/artykuly/p ... skutecznie

Mam zamiar wypróbować.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Dzięki Jolu za linki.
W tym roku ochronę miedzią i siarką już zakończyłem. Ale w przyszłym na pewno spróbuję. Ochrona roślin przed patogenami na zasadzie "budowy" systemu odporności rośliny to jest bardzo dobry kierunek.

_________________
https://www.wunderground.com/dashboard/pws/IWILCZ1

Krzysztof

Nie mów hop Krzysztofie ja właśnie chyba jeszcze dziś opryskam bo zanosi się już bez deszczu.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Oprysk siarką i miedzią zrobiłem wczoraj:) w tym roku nie planuję ich więcej stosować. Teraz do końca sezonu tylko PW i Lecitec jako profilaktyka. IF i olejek cynamonowy interwencyjnie. Mam nadzieję, że nic więcej nie będzie potrzebne.
Miało u mnie padać od piątku do niedzieli a tu nic...

_________________
https://www.wunderground.com/dashboard/pws/IWILCZ1

Krzysztof

Olejek cynamonowy

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Tak. Aldehyd cynamonowy m.in działa biobójczo i odstraszająco na grzyby, przędziorki, mrówki i komary. Tak niby ma być. A do tego ten piękny zapach Czy działa? Nie sprawdzałem jeszcze. Zastosuję roztwór 0,2%.

_________________
https://www.wunderground.com/dashboard/pws/IWILCZ1

Krzysztof

Tak Krzysztofie, dziękuję, też znalazłam ciekawą pracę na temat tego olejku.
Jednak ja już zbzikowałam na punkcie dobroczynka, no i to chyba jednak bardzo drogo wychodzi.

Trochę na offtop sobie pozwolę.

Wczesną wiosną, no tak w miarę, liście na jabłonkach już były rozwinięte, pojawiło się mnóstwo gąsienic.
Podjęłam decyzję o oprysku, ale jednak go nie wykonałam. Potem jak lustrowałam drzewka okazało się, że jakoś nie ma tego dziadostwa.
Ptaki musiały pozjadać, bo w tym sezonie mnóstwo ptaków jest kolo domu i w pobliżu.
I tak w ogóle to najgorsze są dwa pierwsze lata w niepryskaniu przynajmniej od szkodników.
I chyba dość istotne , raczej rzadkie koszenie.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Poruszyłaś Jolu ciekawy temat. Obserwuję to zjawisko u siebie. W moim siedlisku, które mam od 35 lat praktycznie nigdy nie była stosowana "ciężka chemia". Winorośl w tym siedlisku uprawiam 4 rok. Powoli wprowadzam zasady "stabilizacji" na winnicy. Gleba u mnie bardzo słaba, piach. Techniki uprawy gleby polegały na zniszczeniu chwastów, głównie perzu. Glebogryzarkę staram się stosować 2-3 razy na sezon. Używam brony. Głęboka penetracja mojej gleby wysusza ją i niszczy i tak wątłą strukturę. Do zachwaszczenia jednak nie doprowadzam. Od tego roku będę stosował tylko obornik. W 2020 przeprowadziłem mikoryzę. Sumując bardzo istotne w zabezpieczeniu winnicy przed patogenami jest odpowiednie przygotowanie gleby, powstrzymanie się przed stosowaniem "ciężkiej chemii", zwiększenie odporności krzewów. Proces ten nie zachodzi od razu. Trwa kilka lat i wymaga cierpliwości. U mnie zaletą jest też to, że nie uprawiam VV. W 2020 miałem problem z SzP ale jakoś wybrnąłem.
Dobroczynka nie wprowadzam. Dwa lata temu miałem atak przędziorka ale teraz nic się nie dzieje. Stosowane zabiegi dały rezultat. Ponadto wprowadzenie dobroczynna chroni tylko przez "robalami" a zakres możliwej ochrony przed patogenami grzybowymi mocno się zawęża. Stosujesz zapewne inną metodę dojścia do celu:) Może będę zmuszony zasiedlić dobroczynka. Kto to wie...

_________________
https://www.wunderground.com/dashboard/pws/IWILCZ1

Krzysztof

Krzysztofie, nie mam chwilowo za wiele czasu by sie rozpisać na ten temat, a jest b.szeroki.

Może tylko powiem odnośnie i tak i nie.


Tak, zdecydowanie jestem nastawiona na dojście do tego by roślina była zdrowa, miała nieuszkodzone liście.
Grzyby zdecydowanie szybciej atakują te rośliny, które już są osłabione.
Zdrowe liście są w stanie w znacznym stopniu się obronić.

Tak uważam. To tak jak z ludźmi.

Jeszcze tylko taka mała uwaga odnośnie np mszyc. One mają sporo wrogów bo dość dużo stworzonek nimi się żywi
i pewnie dlatego występują w tak dużych ilościach.
I tylko duża różnorodność roślinna jest w stanie zapewnić jakąś równowagę w tym temacie,
bo pojawiają się nie tylko biedronki i omomiłki, ale przede wszystkim bardzo duża rodzina bzygowatych, których larwy żywią się
właśnie mszycami. Wprawdzie jest trochę szkodników wśród bzygowatych, ale zdecydowana większośc jest pożyteczna.
Dorosłe bzygowate potrzebują kwiatów i to różnych.

No i jeszcze tylko, gdzie jest najwięcej chorób, szkodników i itp? Tam gdzie nie ma różnorodności
tylko są uprawy jednogatunkowe. Dlatego nie zalecam tak pieczołowicie pozbywać się "chwastów",
bo one jednak po coś są.

Ale to sie tak dobrze mówi, a co będzie to zobaczymy

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Uprawa winorośli na mojej działce zajmuje niewielką część. Na pozostałej są budynki i różnorodna roślinność typowa dla tego ekosystemu. Są chwasty, sporo drzew i krzewów oraz naturalna trawa. Poza okresowym koszeniem nie robię nic co by nadmiernie ingerowało w ekosystem. Tak zresztą jest od 35 lat. Uważam, że podstawą do prowadzenia biologicznej ochrony winorośli jest gleba. Odpowiednie prowadzenie uprawy, nawożenie powodują wytworzenie naturalnego ekosystemu w glebie. On powoduje wzrost zdrowych roślin. A to powoduje ograniczenie patogenów. Dlatego stosowanie tzw. ekologicznych oprysków przez osoby spłycające temat nie przynosi rezultatów. Interesuje się tym tematem od wielu lat. Wielokrotnie byłem wyśmiewany za głoszenie teorii. Po założeniu winnicy Poznałem Piotra i Bogdana, którzy mieli takie samo zdanie jak ja. Piotr i Bogdan z bardzo dobrym skutkiem wdrożyli to na swoich winnicach. Ja jestem w trakcie. Z powodu odległości i charakteru pracy jest ciężko ale idę do przodu. Za dwa lata mam zamiar osiągnąć równowagę biologiczną. Czy mi się to uda? Mam nadzieję. Miło się czyta to co Jolu piszesz i robisz. Widać w Twoim podejściu kompleksowe podejście do tematu. Ochrona ekologiczna roślin to nie tylko opryski ekologiczne!!!

_________________
https://www.wunderground.com/dashboard/pws/IWILCZ1

Krzysztof

Temat bardzo ciekawy. Pewnie nie jest rozwiązaniem wszystkich problemów i nie każdy się w nim odnajdzie, ale jednak natura umie sobie radzić sama. Na jakiej wiedzy bazujecie? Skąd brać informacje? Pod jakim hasłem szukać? Sam chciałbym coś takiego małymi krokami wprowadzać u siebie.

_________________
Blog o sadownictwie, ogrodnictwie i życiu na wsi - http://www.bukowysad.pl/

Krzysztofie dziękuję, co z tego będzie to się okaże.
Jak na razie w moim warzywniaku chwasty mają się świetnie w przeciwieństwie do warzyw

mirass- trochę wiedzy wyniosłam ze szkoły ogrodniczej choć było to dość dawno,
ale muszę przyznać, że dawne technika były na b.dobrym poziomie.
Zapewne szkoła która była zgodna z moim zamiłowaniem do kwiatków
ukierunkowała mnie jednak na zdobywanie wiedzy w tym zakresie i zawsze też interesowałam się ziółkami.
Siłą rzeczy trafiałam na ciekawe artykuły, ksiązki , wykłady itp.

Teraz jak popatrzyłam to widzę, że wcale nie jest łatwo znaleźć konkretne rzeczowe informacje.
Ale trzeba też szukać.
Wzięłam Wikipedię https://pl.wikipedia.org/wiki/Chwast#Po ... ast%C3%B3w
i tak trzeba by krok po kroku.

_________________

Pozdrawiam- Jola.