olmek napisał(a):
serafin napisał(a):
nekroza korowa jest najczęściej efektem mokrej winnicy i przemarzania krzewów.
Pomaga melioracja i szybkie odprowadzanie wód gruntowych
Mógłbyś to w jakiś sposób uzasadnić, rozwinąć. W krajach winiarskich Phomopsis jest sporym problemem, a winnic tam raczej nie zakłada się na bagnach, a i zimy nie są szczególne.
Uzasadnienie
Wg amerykańskich i australijskich źródeł choroba rozwija się 6-34st.C . Optymalna to 21st. i bardzo dużej wilgotności powietrza.(10 godzin opadów i utrzymująca się po tym długotrwała wilgotność).
Takie warunki panują na podtopionej winnicy. Na piaszczystej i przepuszczalnej glebie wilgotność po opadach spada szybciej niż na glebie gliniastej, nie przepuszczalnej i nie zmeliorowanej.
W Skierniewickim Instytucie Ogrodnictwa - poletko doświadczalne winorośli, takie niekorzystne warunki panują. Największym tam problemem są: nekroza korowa i mączniak prawdziwy.
Nekroza korowa najczęściej rozprzestrzeniana jest przez domorosłych ?szkółkarzy?. Raz zawleczona na winnicę poprzez sadzonki lub sztobry jest trudna do wyleczenia. Przez amatorów praktycznie nieuleczalna. Pomaga jedynie kilkuletnia kwarantanna, albo kilkukrotne opryski rocznie.
Wbrew powszechnie panującym poglądom że, opryski na mączniaka rzekomego zapobiegają nekrozie korowej jest błędem. Przeciw nekrozie (już istniejącej we winnicy) trzeba zabiegi chemiczne stosować wcześniej niż przeciw rzekomemu.
Takie informacje można znaleźć w NE-cie i nie wymagają uzasadnienia, bo to są wyniki badań instytutów winogrodniczych.
Cytuj:
serafin napisał(a):
Na nekrozę korową bardzo podatna jest m.in. odmiana "Marquette"
Również przydałoby się więcej szczegółów.
Sczegóły
Bezpośrednie informacje od pracowników Instytutu Ogrodnictwa.
W 2013 roku padły im wszystkie sadzonki odmiany Marquette na skutek nekrozy korowej.
Wiosną 2014 powtóne nasadzenia tej odmiany.
Inne odmiany w tych samych warunkach też ucierpiały , ale przetrwały.
Najbardziej podatne to: Grenache, wszystkie tokajskie, Palatina(Prim), V 71-141 i td
(P)
Alkor,
Jak chcesz wiedzieć czy te wschodnie też są podatne na nekrozę, to "pisz na Berdyczów"
Bo w krajach winiarskich na zachodzie i w Polsce pod osłonami to jednak groźna choroba.
I raz przywleczona już nie ustąpi sama. Przy deserówkach to tragedia
