OK, dzięki - to chyba w razie czego przed kwitnieniem dam SNL, a po kwitnieniu Kendo + Finito. No i w zanadrzu siarkol, węglan, miedzian, switch...

PS: jeszcze jedna sprawa. Macie sprawdzone sposoby na pozbycie się tarczników? Siedzi u mnie tego pełno na starym drzewie. Ręcznie usuwanie nie wchodzi w grę. Oprysk promanalem nie bardzo sprawdza się w moim przypadku.

U mnie SNL po kilku sezonach okazał się bardzo słabo skuteczny. Przestałem używać i nie polecam.

_________________
https://www.facebook.com/Winnica-Spokojna-w-Boleścinie-koło-Trzebnicy-100237062318444/

zakupiŁem 5kg opakowanie. Mogę się podzielić.

A powiedzcie jeszcze proszę czy zmieniło się coś może w kwestii dawkowania, bo mam w zapiskach takie wartości:

Kendo - 5ml/10L
Topas - 3,5ml/10L
Orvego - 12ml/10L

Właśnie u mnie też i się zastanawiam co w zamian.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Cały cabrio top rozdysponowany.

.

_________________
pozdrawiam
Jurek

Z Orvego sprawa nie jest taka jednoznaczna.
Ametoktradyna jest zarejestrowana dla winorośli i można ją zakupić jako środek Enervin (ale dostępny tylko w dużych opakowaniach).
Dimetomorf także jest zarejestrowany dla winorośli i można go zakupić jako środek Metomor F (ale dostępny tylko w dużych opakowaniach).
A Orvego ma w składzie właśnie te 2 środki i jest dostępny w małych opakowaniach oraz od kilku lat przetestowany przez wielu winogrodników amatorów.

_________________
https://www.facebook.com/Winnica-Spokojna-w-Boleścinie-koło-Trzebnicy-100237062318444/

Z Orvego sprawa jest jednoznaczna. Jeśli nie ma rejestracji w danym roku nie można go oficjalnie używać.
Co innego zastosowanie legalnych zamienników Metomor F +Enervin. Przy odrobinie wiedzy można osiągnąć efekt legalnymi metodami.
Dyskutowanie o środkach niezarejestrowanych nie jest dobrym pomysłem.

Tu się nie zgodzę. Uważam, że dyskusja to źródło postępu a brak dyskusji to ciemnota i zacofanie.
Dyskutować można i trzeba na każdy temat, niezarejestrowanych środków ochrony również, np. o braku rejestracji glifosatu do desykacji naci ziemniaka.
Trafiłem ostatnio w internecie na takie zdanie: "Niestety glifosatem nie można również desykować ziemniaków".
Napisał to zdanie debil z tytułem inżyniera (rozumiem, że inżyniera rolnictwa). Gdybym odmówił sobie prawa dyskusji w tej sprawie to nie walnąłbym pięścią w stół i nie krzyknął: Panie inżynierze ! Jakie k... niestety ?!
I tak to już jest, człowiek ciągle dowiaduje się czegoś nowego. Nie mam niestety stosownego wykształcenia a o wysuszaniu naci glifosatem dowiedziałem się od miejscowego rolnika kilka lat temu. Ponoć świetnie działa.
Zatem, nie bójmy się dyskusji. Dyskusja naci nie wysuszy.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

a może glifosat pomylił ci się z glufosynatem, ten miał kiedyś rejestracje na desykację ziemniaka,
stosowałem go do niszczenia rozłogów w truskawce, działa parząco, nie przemieszcza się w roślinie

Nic mi sie nie pomyliło. Przytoczone zdanie można sobie bez problemu wygooglować jeśli to kogoś interesuje. Przejęzyczyć mógł się ewentualnie mój rolnik ale wątpię bo akurat rozmawialiśmy o desykacji glifosatem rzepaku. Człowiek ma za płotem kilkadziesiąt hektarów rzepaku Instytutu rolniczego w Krakowie a u siebie pasiekę. I oni systematycznie mu te pszczoły trują bo robią opryski w porach oblotu. W związku z tym, pilnuje bez przerwy z widłami bo to ponoć traktorzyści nie słuchają zaleceń kierownictwa co do pory oprysków. I tak to się wtedy zgadało o tym rzepaku, pszczołach, glifosacie i ziemniakach.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

O czym chcesz dyskutować? W uprawie amatorskiej winorośli na 2024 zarejestrowany jest tylko jeden środek.
Sanium AL

R-132/2019

Insektycyd

flupyradifuron - 0,08 g

winorośl
Użytkowników profesjonalnych pewnie mógłbym policzyć na palcach jednej ręki, sądząc po wpisach.
Żeby to miało sens. Należałoby stworzyć Zintegrowany System Ochrony Winorośli. Uwzględniając wszystkie metody od wykorzystania odmian odpornych przez agrotechnikę , nawożenie, biopreparaty ,uzupełnione w ostateczności chemią .

To co byś radził w takim razie ? Likwidację działu o chorobach i szkodnikach ? A może całego forum do czasu aż ten zintegrowany system się urzeczywistni ?

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Osobiście proponuję zaliczyć szkolenie dla użytkowników profesjonalnych. To tylko dwa dni. Lub korzystać z pomocy uprawnionych osób.
W kwestii forum ,wypadałoby stworzyć wątek wyjaśniający od podstaw temat świadomej i legalnej ochrony chemicznej.
Wbrew pozorom temat nie jest bardzo skomplikowany. To tylko winorośl. Standardowy ogrodnik ogarnia ochronę kilkunastu gatunków.