Teraz jest niedziela, 27 kwietnia 2025, 08:37

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 6 czerwca 2009, 22:53 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 9 marca 2004, 01:00
Posty: 3504
Lokalizacja: Apelacja Zgorzelec
[quote="Janusz"]Lejecie tym wątkiem miód na moje serce. Pzrez kilka początkowych lat tego forum odcisków na palcach sobie narobiłem od pisania podobnych postów. :mrgreen:

J.


http://www.winogrona.org/modules.php?na ... %B1czniaki

Co 8O znów opcje zmieniasz :lol:

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 6 czerwca 2009, 23:02 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 9 marca 2004, 01:00
Posty: 3073
Lokalizacja: Lublin - Apelacja Jedlanka
[quote="Heniek"][quote="Janusz"]Lejecie tym wątkiem miód na moje serce. Pzrez kilka początkowych lat tego forum odcisków na palcach sobie narobiłem od pisania podobnych postów. :mrgreen:

J.


http://www.winogrona.org/modules.php?na ... %B1czniaki

Co 8O znów opcje zmieniasz :lol:

Niczego nie zmieniam. Po prostu przeginanie sprawy czy w jedną czy w drugą stronę nie ma sensu. Sam kiedyś pzreginałem to wiem! :mrgreen:
Janusz

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 6 czerwca 2009, 23:17 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
[quote="zbyszekB"]

Janusz też już kilkakrotnie o to apelował TU, aby nie dać się zwariować opryskom na wszelki wypadek.


Zbyszku, opryski profilaktyczne są w pewnym sensie " opryskiem na wszelki wypadek". W pewnym sensie , bo powinny być "opryskiem na konkretny przypadek" wykonanym w odpowiednim czasie , zależnie od panujących warunków atmosferycznych i przy znajomości biologii tego przed czym chcemy chronić i wreszcie , co chcemy chronić. Według mnie profilaktyka jest najważniejsza , powiem więcej - w okresie intensywnego wzrostu ( bezpośrednio przed i po kwitnieniu) powinny to być wyłącznie środki zapobiegawcze działające układowo. Chyba zgodzisz się z tym ,że panujące obecnie warunki sprzyjają infekcji m. rzekomego i trzeba zastosować skuteczną profilaktykę ?

Wytaczanie natomiast artylerii do walki z jakimiś przygodnymi chrząszczami , czy roztoczami , które zasiedliły dwa liście, to duże nieporozumienie.

Wracając do szczególnej odporności niektórych odmian , w ubiegłym roku zostawiłem krzewy na na ponad 2 tygodnie bez żadnej ochrony ( nieustające deszcze nie pozwoliły na oprysk) i jakie było moje zdziwienie, kiedy po powrocie Nero było aż szare od m. prawdziwego 8O . Oprysk, który nie doszedł do skutku planowałem jedynie dla świętego spokoju, ponieważ w poprzednich latach nie stosowałem dla niego żadnej profilaktyki i nie było najmniejszych objawów chorób grzybowych.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Ostatnio edytowano sobota, 6 czerwca 2009, 23:49 przez olmek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 6 czerwca 2009, 23:48 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 sierpnia 2006, 01:00
Posty: 371
Lokalizacja: Szczecin na Pogodnie
Zgadzam się z Dominiką. Nawet gdybym b. chciał jakieś opryski robić podobno już u mnie niektóre krzaczory łapią rzekomego. To rzeczywiście jest tak że przez kilka dni odpada pryskanie ze względu na pogodę. Narazie tylko ekologicznie zrywam pojędyncze jakieś zainfekowane. I tak chcę trzymać dalej.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 7 czerwca 2009, 10:03 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3935
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
[quote="Maciej"]Nie chce mi się, ale cóż - naprawdę lubicie takie widoki? Ktoś weźmie odpowiedzialność, szczególnie wobec początkujących, za takie coś? A tylko na TU ;) jest tego sto razy więcej.
http://www.winogrona.org/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=4173
http://www.winogrona.org/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=4164
http://www.winogrona.org/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=4127
http://www.winogrona.org/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=4103
http://www.winogrona.org/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=4094
http://www.winogrona.org/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=4040


Widzisz Macieju, nie podchodzisz do tematu z odpowiedniej strony i chyba nie zrozumiałeś moich intencji. W taki razie od początku...

1. Większość zdjęć pochodzi z sierpnia, jedno chyba z lipca. Zatem pytanie: czy 10 oprysków przeciw mączniakowi prawdziwemu, nawet środkami układowymi, wykonanych w drugiej połowie MAJA i pierwszej połowie CZERWCA, zabezpieczy krzewy przed infekcją w LIPCU i SIERPNIU ?

2. W jednym z powyższych wątków jest mowa o Leonie który padł ofiarą mączniaka prawdziwego, i jakieś zdziwienie na ten temat. Otóż, o dużej wrażliwości tej odmiany na MP zacząłem pisać praktycznie od początku mojej obecności na tym forum. Jakoś nikt nie zwrócił na to uwagi. Mój wniosek z tego jest taki, że ludzie nie czytają lub, nawet jeśli czytają to nie rozumieją co czytają.

3. Niepotrzebnie wyciągasz temat mieszańców i innych.. Chciałem jedynie zwrócić niektórym osobom uwagę, że przeginają, przeginają w sposób bezmyślny i nieodpowiedzialny. Na szczęście, nie tylko ja zwróciłem na to uwagę;, pamiętam słowa doktorka gdzieś z przed miesiąca o "niszczeniu siebie i środowiska".

To tyle i na koniec mam do Ciebie prośbę. Myślę, że naprawdę więcej będzie pożytku jeśli 100 razy powtórzysz, że oprysk tylko wtedy ma sens jeśli jest wykonany w odpowiednim momencie, niż jeśli 100 razy napiszesz o amerykańsko-odpornych-labruchowatych mieszańcach. D

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 7 czerwca 2009, 10:10 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 stycznia 2008, 01:00
Posty: 1519
Lokalizacja: 20 metrów od Warszawy;-D
W sumie to faktycznie Daniel masz rację. Niektórzy pryskają za dużo. O wiele za dużo. Ale chyba większość z nas stara się zachować zdrowy rozsądek, taką mam nadzieję :roll:

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 7 czerwca 2009, 20:57 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 9 marca 2004, 01:00
Posty: 3073
Lokalizacja: Lublin - Apelacja Jedlanka
[quote="dominikams"]W sumie to faktycznie Daniel masz rację. Niektórzy pryskają za dużo. O wiele za dużo. Ale chyba większość z nas stara się zachować zdrowy rozsądek, taką mam nadzieję :roll:

A co to jest zdrowy rozsądek?? :mrgreen: :lol: :lol:
Janusz

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 7 czerwca 2009, 21:11 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 2347
Lokalizacja: Wrocław/Piława Region Dolnego Śląska AOC Pogórze Sudeckie
[quote="DW"] Widzisz Macieju, nie podchodzisz do tematu z odpowiedniej strony i chyba nie zrozumiałeś moich intencji. W taki razie od początku...


Daniel, na początku napisałem coś takiego:
[quote="Maciej"]Spokojnie. Dążenie do złotego środka musi troszkę potrwać (...) jedna i druga skrajność jest równie bezsensowna i szkodliwa (...) z czasem pojawi się umiar, dobór ochrony do odmian, presji chorób i warunków uprawy.
Jeśli to podejście z nieodpowiedniej strony, to musisz mi naprawdę szczegółowo wyjaśnić i dobrze uargumentować, jakie podejście jest właściwe.
No i jeśli przy doborze ochrony nie "wyciągać tematu mieszańców i innych", to kiedy?

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 7 czerwca 2009, 21:28 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7002
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
[quote="Janusz"][quote="dominikams"]W sumie to faktycznie Daniel masz rację. Niektórzy pryskają za dużo. O wiele za dużo. Ale chyba większość z nas stara się zachować zdrowy rozsądek, taką mam nadzieję :roll:

A co to jest zdrowy rozsądek?? :mrgreen: :lol: :lol:
Janusz
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Janusz ,
Zdrowy rozsądek to pojęcie względne.
Moim zdaniem „zdrowy rozsądek” wykazywały kobiety które kilka razy odlewały kartofle podczas gotowania , które to kartofle przed tym spryskiwały azotoksem przeciw stonce ziemniaczanej.
Cytat:
„…Kobiety(z tego okresu)
dodatkowo są silne, długo piękne i młode. Gdy Amerykanie zrzucili stonkę /powtarzam
obiegową ongiś "definicję" pojawienia się stonki z tej strony żelaznej kurtyny/, to
kobiety uzbrojone w azotoks poszły w pola ziemniaczane ze stonką walczyć, podczas
gdy mężczyźni o bar się opierali i siły tracili popijając trunek sporządzany według
przepisu "1410". Z dumą przy tym dodawali, że to rok Bitwy pod Grunwaldem i dlatego
przepis jest łatwy do zapamiętania, a napój wyśmienity. Dzięki zachowaniu podczas
"nastawiania" proporcji 1:4:10 powala każdego z siłą 34 tysięcy żołnierzy Władysława
Jagiełły.
Po powrocie z wojny ze stonką, kobiety obierały te zatrute ziemniaczki,
myły je, wygotowywały z azotoksu, często podczas gotowania kilkakrotnie odlewając
wodę i takie 'odazotoksowane' mężczyznom podawały. Błąd ! Mężczyźni - nie
konsserwowani azotoksem -słabli, a słaba płeć kobieca rosła w siłę i słabą tylko
z nazwy się ostała.”

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 7 czerwca 2009, 22:06 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 stycznia 2008, 01:00
Posty: 1519
Lokalizacja: 20 metrów od Warszawy;-D
[quote="Janusz"][quote="dominikams"]W sumie to faktycznie Daniel masz rację. Niektórzy pryskają za dużo. O wiele za dużo. Ale chyba większość z nas stara się zachować zdrowy rozsądek, taką mam nadzieję :roll:

A co to jest zdrowy rozsądek?? :mrgreen: :lol: :lol:
Janusz

W tym przypadku - świadomość, że co za dużo, to niezdrowo (tutaj jakoś wybitnie dosłownie to należy traktować :wink: ), i że lepiej sobie odpuścić w pewnym momencie, niż na siłę próbować coś tam uratować.

Może być? :wink:

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 8 czerwca 2009, 07:54 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3935
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
[quote="Maciej"][quote="DW"] Widzisz Macieju, nie podchodzisz do tematu z odpowiedniej strony i chyba nie zrozumiałeś moich intencji. W taki razie od początku...


Daniel, na początku napisałem coś takiego:
[quote="Maciej"]Spokojnie. Dążenie do złotego środka musi troszkę potrwać (...) jedna i druga skrajność jest równie bezsensowna i szkodliwa (...) z czasem pojawi się umiar, dobór ochrony do odmian, presji chorób i warunków uprawy.
Jeśli to podejście z nieodpowiedniej strony, to musisz mi naprawdę szczegółowo wyjaśnić i dobrze uargumentować, jakie podejście jest właściwe.
No i jeśli przy doborze ochrony nie "wyciągać tematu mieszańców i innych", to kiedy?

Faktycznie, ten pierwszy post był bardzo wyważony. Nie zauważyłeś, że moja odpowiedź odnosiła się do kolejnych ?
Słusznie powyżej zauważasz, że ochrona powinna być dobrana do odmiany. Opryskliwi opryskiwacze powinni zwrócić na to szczególną uwagę. D

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 8 czerwca 2009, 10:51 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 2347
Lokalizacja: Wrocław/Piława Region Dolnego Śląska AOC Pogórze Sudeckie
[quote="DW"] Faktycznie, ten pierwszy post był bardzo wyważony. Nie zauważyłeś, że moja odpowiedź odnosiła się do kolejnych ?


Daniel, ale moje kolejne posty odnosiły się do:
[quote="DW"] A Ty Macieju nie strasz niepotrzebnie ludzi...

Ja nie straszę - widziałem sporo zmasakrowanych "ekologicznych" winnic, niemało przykładów znajdziesz też tutaj - kilka co bardziej malowniczych zlinkowałem.

Za to niezwykle powszechne i do tego modne jest traszenie chemią: dzięki bzdurom powtarzanym w mediach, różnistym grinpicom i zielonym, chemia w ogóle kojarzy się ludziom źle. To tym bardziej dziwne, że skrajnie rzadko ludzie miewają choćby blade pojęcie o chemii.
Dodatkowo, z jakichś tajemniczych powodów, jeśli w ogóle się mówi o chemii, to tylko o "złej". Jakby nikt nie zdawał sobie sprawy, że od zelówek butów, po czapkę ubrany jest w "chemię", a cała zawartość mieszcząca się wewnątrz ubrań również jest chemią.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 8 czerwca 2009, 11:47 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3935
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
[quote="Maciej"] ...
Za to niezwykle powszechne i do tego modne jest traszenie chemią: dzięki bzdurom powtarzanym w mediach, różnistym grinpicom i zielonym, chemia w ogóle kojarzy się ludziom źle. To tym bardziej dziwne, że skrajnie rzadko ludzie miewają choćby blade pojęcie o chemii.
Dodatkowo, z jakichś tajemniczych powodów, jeśli w ogóle się mówi o chemii, to tylko o "złej". Jakby nikt nie zdawał sobie sprawy, że od zelówek butów, po czapkę ubrany jest w "chemię", a cała zawartość mieszcząca się wewnątrz ubrań również jest chemią.


Ja nikogo chemią nie straszę. A nawet nie mam chęci na ten temat rozmawiać. To Ty, jako specjalista, powinieneś zauważyć, że człowiek który zaczyna opryski przeciw mączniakowi prawdziwemu na 1,5 miesiąca przed pojawieniem się tego mączniaka, zapewne również nie ma zielonego pojęcia na temat, np. okresów karencji i innych, szczegółowych uwarunkowań zastosowania tego czy innego środka.

Zatem, zamiast straszyć zgniłymi winogronami i zamączonymi winnicami, powinieneś cierpliwie opryskom tłumaczyć, że ochrona owszem tak ale pod pewnymi warunkami. Skoro tego nie zrobiłeś, zrobiłem to ja.

Nie wiem czy zauważyłeś post o azotoksie i odlewaniu wody z ziemniaków. Warto abyś sobie zdał sprawę, że kobiety odlewały wodę nie dlatego, że miały doskonałą wiedzę na temat akumulacji azotoksu w częściach rośli oraz silnym działaniu kancerogennym tego "wybitnego osiągnięcia" koncernów chemicznych. Otóż, kobiety odlewały wodę bo te ziemniaki po prostu śmierdziały.. Ale co w takim razie ze środkami które NIE ŚMIERDZĄ ??? D

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 8 czerwca 2009, 13:59 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 2347
Lokalizacja: Wrocław/Piława Region Dolnego Śląska AOC Pogórze Sudeckie
[quote="DW"] Zatem, zamiast straszyć zgniłymi winogronami i zamączonymi winnicami, powinieneś cierpliwie opryskom tłumaczyć, że ochrona owszem tak ale pod pewnymi warunkami...


No przecież tłumaczę. Tyle, że nie za każdym razem - nie w każdym poście można pisać to samo. Zresztą wytłumaczyć bardziej szczegółowo, niż robi to od półtora roku na naszej stronie Janusz Mazurek niestety nie potrafię.
Powtarzam po raz kolejny: nie straszę niczym zgniłym, ono po prostu jest. Spróbuj przekonać Macieja - Mickiego, że to nieprawda... http://www.winogrona.org/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=4284&postdays=0&postorder=asc&highlight=rondo&start=45

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 8 czerwca 2009, 14:19 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
Ja też byłem ekologiczny, aż do ataku mączniaków w którymś tam roku.

Ale przeginać pały nie można. Zdrowy rozsądek się kłania.
Ja w tym roku mam za sobą płukanie 3% siarkolem i Amistar przed kwitnieniem. I tyle na razie.
U każdego z nas jest jest inaczej i każdy potrzebę pryskania ma inną.
To, że ktoś pryskał już 4 razy w Białymstoku to nie oznacza, że w Zielonej Górze trzeba zrobić to samo!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO