Pod spodem wszystkie liście mam jak na razie czyste. Gdzieniegdzie mam też takie tłuste plamki jakby mączniakowe, ale na spodzie też czysto...

Mirkoo na Twoim zdjęciu to nie mączniak rzekomy.
mihu u Ciebie to wygląda już bardziej "rzekomowato" mamy wypukłości i na nich poblaski. Ale to jeszcze nie świadczy, że to ON.

Niemniej pora jest odpowiednia żeby wykonać pierwszy opryk Ridomilem w celach profilaktycznych. Oczywiście na odmianach nieodpornych i w lokalizacjach z m. rzekomym zalęgnietym w okolicy.

A jak Waszym zdaniem będzie lepiej: dać teraz przed kwitnieniem Ridomil i Topsin, a po kwitnieniu Zato, czy może odwrotnie, przed kwitnieniem Zato, a po Ridomil i Topsin?

A jakie masz kryteria doboru? Ja przed kwitnieniem mam kryterium "szeroki oddziaływanie i długotrwały cios na wszelkie choroby winorośli" a "po kwitnieniu" mam kryterium: "nie krzewów ale moje zdrowie jest najważniejsze" bo od 1 sierpnia już podjadam z krzewów. Wybieram więc "po kwitnieniu" (druga połowa i koniec czerwca) środki o krótkiej karencji i małej szkodliwości.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Dzięki Suszi. Same plamy też mi nie wyglądały w 100 % na mączniaka, tym bardziej, że nie było pod spodem nalotu. Żeby mieć pewność czy słusznie wykonałem oprysk, zerwałem liście i włożyłem je do "inkubatora". Na 2 z 4 pod spodem pojawił się nalot. Na liściu ze zdjęcia nic się nie pojawiło. Więc miałeś rację, że na tamtym zdjęciu to nie mączniak. Jak to poznałeś nie wiem, będę teraz myślał.

A orientuje się ktoś może jaki jest okres karencji dla Zato? Wszak nie jest on u nas dopuszczony do winorośli... Ja super wczesnych odmian nie mam, więc podejrzewam, że dopiero końcówka sierpnia, początek września może dopiero coś będzie.

U Słowaków 35 dni. Warto przetłumaczyć sobie i poczytać o ich programie ochrony tu: http://www.galati.sk/doc/2018/ochranars ... r-2018.pdf
I ogólnie prześledzić stronkę: http://www.galati.sk/

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Czyli na pierwszy ogień pójdzie Ridomil i Topsin I może uda się na tym poprzestać

A może przed kwitnieniem lepiej na rzekomego zastosować Amistar Opti, a Ridomil zostawić sobie na kolejny etap walki z mączniakami... .

_________________
Pozdrawiam Roman

Ja się sporo na temat amistaru naczytałem i jakoś nie jestem przekonany... Różne opinie są chyba nawet na tym forum. Bo ten Amistar, to niby też uniwersalny na prawdziwego i rzekomego chyba działa tak?

Zanim zaczniesz zachwalać Ridomil to popatrz na karencję mankozebu: czy wystarczy 56 dni czy może trzeba 66 ??? i przeczytaj choćby ten post: post35896.html?hilit=Ridomil#p35896
Warto też wiedzieć, że wielu oficjalnie nie pochwali środków z grupy strobiluryn (np. Amistar) bo nie mają rejestracji w Polsce na winorośl. W celach edukacyjnych warto jednak poczytać informacje z krajów gdzie mają taką rejestracje i choćby zerknąć na karencję (bodajże 21-35 dni, teraz nie chce mi się szukać). Oczywiście te środki nie są zamiennikami w walce z mączniakiem rzekomym.
Jest taki moment w życiu winogrodnika, że przestaje się czytać nazwy środków a zaczyna się czytać co jest substancją czynną w danym środku i warto o tej substancji szukać informacji.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

A to Amistar Opti ma w ogóle gdzieś rejestrację na winorośl? Bo z lektury tego forum gdzieś było napisane, że nigdzie, mało tego że nie był testowany na roślinach jagodowych typu właśnie winorośl i jest głównie pod zboże. Ale jak powiedziałem swą wiedzę opieram tylko na tym co czytam w sieci. Nie jestem specjalistą od ŚOR

PS: Mam jeszcze nieotwieraną buteleczkę tego Amistaru tyle, że już 2 lata temu minął termin przydatności... Nada się to jeszcze do oprysku czy lepiej byłoby zakupić świeży?

Obawiam się, że nic mu nie jest.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

Problem jest w tym, że azoksystrobina jest już bardzo długo stosowana i patogeny zaczęły wykazywać znaczne uodpornienie na tą substancję. To co 10 lat wstecz było uniwersalne i skuteczne, obecnie już nie koniecznie takie musi być.

_________________
****

Ale czymś pryskać trzeba, bo bez tego nie dałoby rady nic zebrać... Niestety krzaki same sobie nie poradzą, a ze środkami eko różnie bywa.