Warto też brać pod uwagę stan krzewów w poprzednim sezonie, odmiany i wiele innych czynników - ważne aby nie walczyć już później bezsensownie z "wiatrakami".

_________________
pozdrawiam Roman

Tak się właśnie dzieje, jak leje się bez opamiętania ciężką chemią przy czterech-pięciu liściach, a później w fazie groszku przy ciepłej i wilgotnej pogodzie zostaje tylko Miedzian, bo Ridomil się już wystrzelało.

Bez przesady. Ja się zbyt mało się znam, żeby mieć fanów. Przy kilkudziesięciu krzewach kilkudziesięciu odmian mogę sobie pozwolić na luz, bo z tego się nie utrzymuję. A życzenia powodzenia bardzo się przydadzą, bo prorokuję dobry rok, więc wbrew rozsądkowi dziś poszedłem "va banque". Odbyłem pierwszy w tym roku oprysk (placebo ) na krzaki. Poszedł na razie tylko nawóz dolistny Alkalin Kb+Si

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

I oto chodzi. Luz. Jeśli nie musisz zarabiać na tym,to po co spinać pośladki.

Wysłane z mojego anchi_wet_i_l przy użyciu Tapatalka

Żartujesz, - tak się dzieje jak pogoda albo brak czasu nie pozwala zadziałać w odpowiednim momencie.

_________________
pozdrawiam Roman

Tak się zastanawiam... Mówi się oprysk przed kwitnieniem i po kwitnieniu. Ale co to dokładnie oznacza, bo może to być m-c przed i równie dobrze dzień przed... Czy jest to jakoś konkretnie określone? Załóżmy, że mam początki mączniaka rzekomego. Zrobię teraz oprysk Ridomilem, i czy oprysk ten można uznać za oprysk przed kwitnieniem?

Chodzi o to by nie pryskać po kwiatach jak się zacznie kwitnienie bo może to źle wpłynąć na zapylanie.
Jak mam 100 różnych odmian kwitnących w różnym okresie rozciągniętym w ciągu 2 tygodni to ciężko znaleźć ten idealny dzień na oprysk (a nie zawsze jeszcze pogoda pozwala).
Jak masz objawy infekcji to pryskasz od razu. Jak chcesz profilaktycznie to też patrzysz czy jest sens i warunki pogodowe były sprzyjające do rozwoju mączniaka jeśli tak to pryskasz wcześniej jeśli nie to pryskasz jak widzisz że zbliża się kwitnienia by przez kolejne tygodnie oprysk zabezpieczył krzewy. A jak już pisałem też trzeba wybrać taki czas żeby nie padało chodź w tym roku jakoś deszcz nas nie rozpieszcza i u mnie to nie wiem czy od rozpoczęcia wegetacji spadło chodź kilka cm wody . A tyle co zrobiłem drenaż działki w roku ubiegłym.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Faza groszku i dopiero Ridomil - czego to ludzie nie wymyślą

To lepiej tak jak Ty do 10 maja zrobić dwa opryski Ridomilem?

Proszę o identyfikacje czy to Rzekomy? Odmiana Iliczewski , z tego co piszą jedną z bardziej odpornych ale kto wie...

Wciąż chyba nie,ale pewności nie ma .



A masz faktycznie,tego rzekomego? Próbowałeś to powierdzić wymuszając zarodnikowanie, do czego już wielokrotnie w tym wątku namawiał Przemar ?
W swoim poprzednim poście pisałeś o objawach,które przypominają te z pierwszego postu z tego wątku,a które nie są objawami mączniaka rzekomego

P.

A ja bym prosił tych, którzy są tak pewni że to nie MRz, żeby gdy już będą pewni że znaleźli objawy infekcji pierwotnej rzekomego pokazali wszystkim wzorcowe zdjęcie, jaki to "śliczny" nalot" można wyhodować na (a raczej pod) taką plamką. Proponuję, żeby po ujawnieniu wreszcie plamy infekcji zrobili zdjęcie, pokazali i zaczęli hodować, no i po 24 godz pokazali ten nalot. Z uwagi na panującą "suszę" mogę poczekać dość długo.

_________________
****

Piotrze, Teksański(jak masz właściwie na imię?) akurat pryskał 10 dni temu Ridomilem i o ile opryskał wszystkie krzewy,to rzekomego mieć nie powinien.

P.

Nawet jeśli opryskał wszystkie krzewy to zastosowany środek nie ochroni mu świeżych przyrostów. Przez dziesięć dni pewnie ze dwa liście się pojawią.

_________________
Grzegorz

tyle że te ostatnie zdjęcia pokazują liście raczej starsze niż 10 dniowe

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/