Teraz jest czwartek, 8 maja 2025, 22:38

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: czwartek, 3 maja 2018, 07:57 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 19 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 784
Lokalizacja: płd-wsch okolice Krakowa
No ale nie można każdej pojedynczej plamki tłuc bombą atomową !!!!. Mączniak rzekomy od momentu infekcji inkubuje się w roślinie przez około 7 - 10 dni, po czym uzewnętrzniają się objawy. Ridomil jest w 100% skuteczny, ale do 24g po infekcji, a nie po wystąpieniu objawów te 10 dni później. Wg mnie nie ma możliwości, że gdyby był to rzekomy, po oprysku ridomilem gdy wystąpiły już objawy musiał by się uzewnętrznić na wielu innych liściach, bo po prostu nie został by całkowicie ubity tym opryskiem. Po to zasada 10:10:24 żeby ridomilem lać do tych powiedzmy 48g po zaistnieniu warunków do infekcji. Lejcie tak chemią bez sensu, to dopiero zobaczycie co z tego wyjdzie.

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 maja 2018, 09:16 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5945
Lokalizacja: dolnośląskie
przemar napisał(a):
No ale nie można każdej pojedynczej plamki tłuc bombą atomową !!!!. Mączniak rzekomy od momentu infekcji inkubuje się w roślinie przez około 7 - 10 dni, po czym uzewnętrzniają się objawy. Ridomil jest w 100% skuteczny, ale do 24g po infekcji, a nie po wystąpieniu objawów te 10 dni później. Wg mnie nie ma możliwości, że gdyby był to rzekomy, po oprysku ridomilem gdy wystąpiły już objawy musiał by się uzewnętrznić na wielu innych liściach, bo po prostu nie został by całkowicie ubity tym opryskiem. Po to zasada 10:10:24 żeby ridomilem lać do tych powiedzmy 48g po zaistnieniu warunków do infekcji. Lejcie tak chemią bez sensu, to dopiero zobaczycie co z tego wyjdzie.


Nie jest tak jak piszesz. W fazie bezobjawowej plamka nie zarodnikuje(czyli nie zaraża). Zarodnikowanie pojawia się 24-48 godz od wystąpienia pierwszych widocznych objawów i jest to ostatni "gwizdek" na reakcję. Jak pokazuje ten rok ustalenie okresu fazy infekcji bezobjawowej graniczy z cudem, a ustalenie tego 10:10:24 to dla większości amatorów czarna magia. Ridomil działa skutecznie również i później tylko w przypadku gdy jest już widoczna infekcja trzeba go zastosować w stężeniu 0,25%. Jeżeli uprawiamy kilka, kilkanaście, czy kilkadziesiąt odmian to warto ustalić, która z nich jest najbardziej podatna na rzekomego i ją obserwować. Gdy na niej pojawi się pierwsza plamka to jest znak, że trzeba działać na pozostałych bo są zagrożone lub w fazie infekcji bezobjawowej. W takiej sytuacji na odmianie wskaźnikowej działamy wg strategii po objawowej, a na pozostałych możemy zastosować działania profilaktyczne. To właśnie zaniechanie działania wtedy gdy jest konieczne powoduje, że w późniejszym okresie lejemy chemię bez opamiętania z mizernym skutkiem. Zwróć uwagę, że standardowe pytanie w tym dziale brzmi mniej więcej tak '.. co to jest i czym to opryskać". W odniesieniu do m.rzekomego pada ono w momencie gdy jest poważnie zaawansowana infekcja wtórna na liściach i gronach. Lanie chemii w tym czasie już nie ratuje zbioru, a jedynie ogranicza rozwój choroby.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 maja 2018, 09:25 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 19 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 784
Lokalizacja: płd-wsch okolice Krakowa
W fazie bezobjawowej nie ma plamek, bo jak sama nazwa wskazuje objawy nie występują. Ze strony klinika roślin dr Janusza Mazurka: ". . . Na górnej stronie najmłodszych liści, po okresie inkubacji, który trwa średnio od 7 do 10 dni, pierwsze widoczne symptomy występują w postaci żółtych, prześwitujących, „tłustych” plam. Te oleiste plamy są bardzo charakterystyczną cechą dla P. viticola.. . ." Zatem wystąpienie plam to już objaw rozwijającej się co najmniej 7 dni infekcji, Roślina jest zarażona, a czy są zarodniki i czy będziemy im uniemożliwiać kolejne infekcje to inna bajka.
Dopiero następnym etapem co trwa 1-2 dni jest zarodnikowanie. i wówczas ridomil działa na zakażenie wtórne, ale pierwotnego to Ci raczej na pewno nie zabije. Do infekcji musi być zwilżenie liścia trwające kilka godzin, i najczęściej opad ostry który podniesie zarodniki z ziemi, stąd 10:10:24, a takich warunków w tym roku chyba jeszcze nie było, osobiście nawet nie zainstalowałem jeszcze deszczomierza, bo w okresie od początku rozwoju winorośli nie spadła ani jedna kropla deszczu, i chyba tak jest w przeważającym obszarze Polski, więc z czego ten mączniak ma się rozwinąć?. Dlaczego nie sprawdzicie zbierając jeden wg Was zarażony listek i nie wyinkubujecie mączniaka???. Bo się nie da? :).

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 maja 2018, 11:14 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5945
Lokalizacja: dolnośląskie
Plamka (czyt. miejsce infekcji). Czytamy niby to samo, ale rozumiemy inaczej. Jak to inna bajka? To kluczowa sprawa. Nie zapobiegniesz zarodnikowaniu to polegniesz i tyle. Dodam, że właśnie o to chodzi żeby nie dopuścić do infekcji wtórnej. Ta malutka plamka, czy nawet więcej takich plamek same w sobie są bez znaczenia dla zdrowotności krzewu. Groźne są miliony zarodników "produkowane" przez te plameczki. Co do działania Ridomilu to dwa lata wstecz opryskałem takie plamki stężeniem z opakowania i skutek był taki że pojawiały się kolejne. Powtórzyłem oprysk w stężeniu stosowanym w zachodniej europie i plamki zaschły.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 maja 2018, 12:20 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): niedziela, 5 lutego 2017, 10:57
Posty: 370
Lokalizacja: Żmigród
kapitan napisał(a):
Powtórzyłem oprysk w stężeniu stosowanym w zachodniej europie

Czyli jak mocnym bo w razie czego nie chciał bym czegoś przypalić.

_________________
Grzegorz.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 maja 2018, 14:38 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5945
Lokalizacja: dolnośląskie
0,25 %

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 maja 2018, 21:17 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): czwartek, 11 lutego 2016, 16:02
Posty: 663
Lokalizacja: Nowy Sącz
Zgodnie z tym opracowaniem:
https://www.wineaustralia.com/getmedia/ ... w?ext=.pdf
dla rozpoczęcia infekcji niezbędne jest minimum 16- godzinne ciągłe zwilżanie górnej warstwy gleby przy temperaturze powyżej 8 st C, a następnie "rozpryśnięcie" zarodników na liście winorośli. U mnie w tym roku jeszcze nie wystąpiły takie warunki.


Załączniki:
system 10-10-24.JPG
system 10-10-24.JPG [ 36.38 KiB | Przeglądane 855 razy ]

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek
Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 3 maja 2018, 21:45 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 19 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 784
Lokalizacja: płd-wsch okolice Krakowa
Cały czas o tym piszę i próbuję wytłumaczyć, że na 99% nie był to m. rzekomy, a ciężka chemia poszła. No ale sobie pryskają sobie jedzą, czy piją. Problem tylko w tym, że wreszcie wyhodują m. rzekomego odpornego na pewne związki i będzie klops.

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 maja 2018, 06:50 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5945
Lokalizacja: dolnośląskie
No i co z tego że tłumaczysz? Twoja pewność, że nigdzie nie wystąpiły warunki do rozwoju MP jest niczym nie uzasadniona. Poza tym są to tylko pewne ogólne zasady przyjęte dla wystąpienia infekcji i wcale nie ma pewności, że jak zabraknie kilku godzin to patogen sobie nie poradzi. Jedno jest pewne, kwiecień w tym roku był najcieplejszy od ponad 200 lat. Średnia dzienna temperatura w tym miesiącu przekraczała graniczną dla MP. Czyli statystycznie rzecz ujmując, codziennie miał odpowiednią temperaturę do rozwoju.
Nie masz zielonego pojęcia jakie są (były) np warunki wilgotnościowe u mnie i u innych, a wiesz, że się mylę. A ja Ci powtarzam, że nie pierwszy i nie drugi rok oglądam infekcję pierwotna mączniaka rzekomego. Tobie też radzę żebyś dokładniej się przyjrzał. Co do chemii to Ekonom na trzy krzewy i miedzian po wszystkim o tej porze to jeszcze nie problem, który starasz się wyolbrzymiać. Każdy powinien wiedzieć ile razy i co zastosować, żeby nie wyhodować sobie odporności. Czas pokaże czy to on czy nie on.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 maja 2018, 07:17 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2005, 01:00
Posty: 4192
Lokalizacja: Rybnik
Cytuj:
No ale sobie pryskają sobie jedzą, czy piją. Problem tylko w tym, że wreszcie wyhodują m. rzekomego odpornego na pewne związki i będzie klops.

Tak myślę, jeśli oprysk był na plamki po "nakłuciach" czy innych uszkodzeniach to jednak nie powinien wywołać odporności m. rzekomego, no bo i jak?
Nie, żebym się czepiał - jeszcze nie pryskałem.

_________________
pozdrawiam Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 maja 2018, 07:27 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 września 2017, 12:14
Posty: 1935
Lokalizacja: Cieszyn
dziadek2 napisał(a):
Cytuj:
No ale sobie pryskają sobie jedzą, czy piją. Problem tylko w tym, że wreszcie wyhodują m. rzekomego odpornego na pewne związki i będzie klops.

Tak myślę, jeśli oprysk był na plamki po "nakłuciach" czy innych uszkodzeniach to jednak nie powinien wywołać odporności m. rzekomego, no bo i jak?
Nie, żebym się czepiał - jeszcze nie pryskałem.

Mączniak jest jak matrix - jest wszędzie. To,że nie powoduje akurat infekcji na liściu, to nie znaczy,że go nie ma w glebie. A jeśli pryskasz, to możesz mieć pewność,że ponad 90% oprysku ląduje na ziemi,gdzie odpowiednich warunkach wytwarza odporność na ŚOR.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 maja 2018, 08:36 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): czwartek, 11 lutego 2016, 16:02
Posty: 663
Lokalizacja: Nowy Sącz
Można poczytać opinie, że stosowanie mankozebu [Ridomil, Dithane] może powodować inne problemy:
http://www.sumiagro.pl/download/sadowni ... fali-3.pdf str.1
" Zapomina się, że niektóre fungicydy także
mogą stymulować rozwój przędziorków,
m.in. zawierające mankozeb."
Mechanizm jest taki, że uśmiercają one drapieżne roztocza, które są naturalnymi wrogami przędziorków i szpecieli, przez co populacja tych ostatnich rozrasta się w niekontrolowany sposób.

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 maja 2018, 08:49 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): niedziela, 18 września 2011, 22:16
Posty: 3291
Lokalizacja: Ostrzeszów, południowa WLKP
W najbliższych dniach rozpocznę profilaktykę Siarkolem na mączniaka prawdziwego i rozmyślam czy do tego oprysku nie domieszać czegoś na rzekomego. U mnie bardzo trudne są opryski, bo mam sporo wysoko na ścianach a z drabiny nie jest łatwo i dlatego wolę łączyć środki. Co proponujecie? Jaki środek na rzekomego mieszalny z Siarkolem mógłbym zastosować? (Oprócz Ridomilu, bo już go używałem i chcę w tym roku go sobie odpuścić) Przy okazji podpowiedzcie stężenie danego środka.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 maja 2018, 09:30 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2005, 01:00
Posty: 4192
Lokalizacja: Rybnik
Cytuj:
Jaki środek na rzekomego mieszalny z Siarkolem mógłbym zastosować? (Oprócz Ridomilu,

Miedzian, ale jest zalecany dopiero w drugiej połowie sezonu :)

_________________
pozdrawiam Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 4 maja 2018, 09:33 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): niedziela, 18 września 2011, 22:16
Posty: 3291
Lokalizacja: Ostrzeszów, południowa WLKP
Problem z tym, że chodzi mi o oprysk teraz. Z miedzią wiadomo jak jest na początku sezonu, a w instrukcji Curzate C Extra ( miedź + cymoksanil) napisali:
"Mączniak rzekomy winorośli
Termin stosowania: środek stosować zapobiegawczo, od fazy 5-6 liści do zbioru (BBCH 15/16-85)."
A w ulotce KOCIDE 2000 35 WG (miedź w postaci wodorotlenku miedziowego):
"Termin stosowania: Środek stosować zapobiegawczo, od fazy 5 liści do fazy mięknięcia
jagód w gronach (BBCH 15-85)"

Ps. Przy okazji: Czy Curzate C Extra, Kocide można mieszać z Siarkolem?

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek


Ostatnio edytowano piątek, 4 maja 2018, 09:52 przez sajko71, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO