Jak w temacie - poproszę o potwierdzenie czy sa to objawy mączniaka prawdziwego.
W zeszłym roku we wrześniu praktycznie wszystkie moje jednoroczne krzaki miały łodygi w ciapki i niezbyt estetyczne liście:









Wszystkie ładnie przezimowały - wydłubałem z kopczyków na początku kwietnia i zabezpieczyłem włókniną, którą zdjąłem kilka dni temu po ataku przymrozków. Niektóre już mają po 6 liści, niektóre dopiero wychodzą z pąków. W każdym razie - jaką strategię oprysków polecacie na ten rok?

Wstępnie planuję zastosować się do rady poniżej, pytanie co dalej.

Zwalczanie [mączniaka prawdziwego]: poleca się profilaktyczne opryskiwanie krzewów preparatami siarkowymi, np. Tiowol 800 SC, Tiotar 800 SC w dawce 45 g/100 m2 (0,3%) - karencja 7 dni. W uprawie odmian wrażliwych, po silnym porażeniu krzewów w poprzednim sezonie wegetacyjnym i po łagodnej zimie, pierwszy zabieg zaleca się wykonywać w maju, przed kwitnieniem winorośli, gdy latorośle osiągną długość t 0 -15 cm.
http://www.ogrody-krzekowo.pl/index.php ... -winorosli

_________________
Pozdrawiam, Kuba

to MP. Strategia- usunięcie porażonych liści po ok. wegetacyknym,oprysk myjący na wiosnę,krótko przed pojawieniem się liści siarką. Tyle na początek. Poszukaj na forum. Milion razy było. Nie bój zadawać pytań w razie niepewności.

Ahoj. Piotrek

Tam są oba mączniaki, rzekomy też.

_________________
mów mi Małgorzato

Po tak poważnej infekcji w zeszłym sezonie proponuję jak najszybsze i dokładne przemycie łozy Topsinem w stężeniu 2ml/l i oprysk na części zielone. Za jakiś czas (maj) zadziałałbym na oba mączniaki opryskiem: np. RIDOMIL 0,2% (2g/l) do którego domieszałbym SIARKOL 0,3% (3g/l). A potem jeszcze opryski przed i po kwitnieniu czymś skutecznym też na oba mączniaki (ze strobilurynami). Sezon zrobiłbym więc bardziej "chemiczny" na wyczyszczenie a jakieś "półśrodki" lub "zabawy w ekologię" dopiero w następnym sezonie.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Małgorzato, który objaw ze zdjęć wskazuje na rzekomego?

Sajko, a co polecasz za środek ze strobilurynami? Amistar?

Generalnie jutro jadę się okupić w ciężką chemię. Wstępna lista:
Topsin M 500SC
Siarkol 80 WP
Amistar 250 CS
Folpan 80 WG
Alkalin Kb+Si
Treol

Listę tworzyłem zaledwie liznąwszy ogromu postów po użyciu opcji "szukaj".
Czy jest coś jeszcze co powinienem na wszelki wypadek mieć?

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Rozumem, że Siarkol, Alkalin kupujesz na palety i ładujesz "rakiem" dlatego nazywasz je ciężką chemią?!
Amistar sam? To może raczej strobiluryny zmieszane z czymś... Fajnie poczytać co Czesi czy Słowacy mają porejestrowane na winorośl...

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Myślałem o Amistarze zmieszanym z Fulpanem. Tak jak radzili w wątku o śnie nocy letniej.

Niestety trochę poszukałem i nie mogę w Poznaniu znaleźć ani Fulpanu, ani Galanta, ani Siarkolu. Znacie jakąś miejscówkę w okolicach Poznania gdzie można zakupić te środki nie będąc rolnikiem?

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Nie trzeba szukać. Chcesz do Amistaru dodać Gwaranta to środki czynne w nich zawarte są już zmieszane w Amistar Opti i ten spokojnie wystarczy. Słowacy stosują też Zato, skuteczny też jest Signum. Siarkol i inne spokojnie kupisz w internecie.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

To może poszukaj Folpanu

_________________
****

Folpanu raczej nie kupisz.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

A po co szukać dodatkowych środków skoro jest Amistar Opti. o którym już pisał powyżej sajko71. Właśnie dzisiaj zakupiłem "pakiet ochronny" na cały okres wegetacji do winorośli oraz drzew i krzewów owocowych w skład którego wchodzi : Amistar Opti ,Ridomil Gold, Topsin , Miedzian, Ortus, Mospilan. Mam już Siarkol. Brakuje mi jeszcze Switch i będę przygotowany na każdą okoliczność.

_________________
Pozdrawiam Roman

Fulpanu tym bardziej

-- Śr, 24.04.2019 15:40 --



Jeżeli mówimy o SNL to Amistar Opti to nie to samo co Uniwersalis, bo to o nim tak naprawdę jest mowa.

_________________
****

No fakt, ale w związku z trudnością zdobycia oryginalnych składników trzeba sobie jakoś radzić w momencie kryzysu... .

_________________
Pozdrawiam Roman

Po co się tak zbroić? Gdy magazyny pełne "broni i amunicji" o krótkim terminie przydatności to potem będzie korcić, żeby pryskać przy każdej okazji, żeby zapasów nie zmarnować.
Uzbroić się trzeba w wiedzę, prowadzić głębokie rozpoznanie i mieć paliwo do czołgu, żeby podjechać po amunicję do pobliskiego sklepu. Ewentualnie zakupić w internecie niewielki zapasik amunicji niedostępnej w sklepie, gdyby pocztylion nie zdążył z dnia na dzień.
U mnie konieczny jest tylko Alkalin Kb+Si i Siarkol (inne pozostałości zmagazynowane ciążą).
Uderzenia muszą być dobrze dobrane, celne i precyzyjne. Co raz mniej jeżdżę, bo i nalotów dywanowych robię coraz mniej... Wroga mam rozpoznanego a kaliber amunicji dobiorę jak zobaczę jak mocno jest opancerzony...

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

No cóż w moim przypadku takie zbrojenie jest konieczne. Działka 40 km od miejsca zamieszkania i jak tam zajadę i muszę skorzystać z pomocy chemii to musiałbym wracać do sklepu z tymi środkami znowu 40 km i potem powrót do ogrodu czyli razem 80 km do zrobienia. Dlatego wole mieć wszystko na miejscu. A oprócz winorośli na działce mam 250 odmian drzewek owocowych (w sumie 280 drzewek) i kilkadziesiąt odmian krzewów (winorośli mam 63 odmiany,a w tym roku przybędzie jeszcze w maju około 30) stąd ten arsenał jest mi potrzebny. Nawet pryskając minimalnie na winorośl i pozostałe rośliny to czasem pójdzie po 1 opakowaniu danego środka rocznie.Dodatkowo biorę środki z datą przydatności do jesieni 2020 roku więc ewentualnie je mogę wykorzystać w przyszłym roku.

_________________
Pozdrawiam Roman