Witam,

Serdecznie proszę o rozpoznanie choroby ze zdjęć, czy to mączniak prawdziwy?

Pozdrawiam,
Kamil

Prawdziwy

_________________
Grzegorz

Kupiłem dziś na to NIMROD 250 EC, czy ktoś wie jakie stężenie użyć do oprysku?
Ile razy i w jakich odstępach pryskać?

0,03%, ale tutaj choroby-i-szkodniki/siarczan-magnezu-soda-oczyszczona-siarka-i-pytanie-o-szar-t9322.html#p154655 masz radę jak należy postąpić.

_________________
****

Na zdjęciu pierwszym to jest mączniak prawdziwy "Wielki"
Na zdjęciu drugim , też tylko "Mniejszy"
Krzewy jak sądzę nie mają owoców?spryskaj je więc topsinem, on przenika do pąków i pod korę, więc będzie mniej problemów w następnym roku.
A od wiosny profilaktyka już od pękania pąków, a jak nie, to powtórka z rozrywki jeżeli będzie ciepła zima ?
(P)

_________________
Andrzej S

Panowie! Za takie porady powinienem po piwku postawić!
Jak mniemam koledze Serafinowi chodziło o Topsin M 500 SC? Ile razy należało by tym opryskać (i ewentualnie w jakich odstępach czasu)?

Pozdrawiam,
Kamil

Ja topsinem pryskam zaraz po zbiorze owoców, później jeszcze miedzianem a pod koniec wegetacji gdy już ostatnie liście na krzewach mocznikiem.
Jak najmniej chemi w czasie wzrostu i dojrzewania owoców.
(P)

_________________
Andrzej S

Kupiłem po przeczytaniu tego tematu dzisiaj Topsin. Moje krzewy jeszcze nie owocują więc jutro też skorzystam z waszej rady.
Zastanawiam się tylko jaką przerwę zrobić do oprysku miedzianem, kilka dni czy dłużej i chyba wujka google będę musiał się zapytać o mocznika . pozdr.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/

Dotyczy nawożenia azotem mineralnym, nawóz rozdziela się na dwie części /równe/by uniknąć strat przez wymywanie. Pierwszą z dawek dostarcza się późną jesienią w postaci mocznika lub wiosną - przed rozwinięciem pąków w formie saletry amonowej, drugą dawkę azotu, najlepiej w postaci saletry wapniowej, dostarcza się roślinom w pełni kwitnienia, aby mogły ją wykorzystać po zawiazaniu jagód. Owocujące krzewy, jeśli nie były nawożone obornikiem lub kompostem, dokarmia się azotem w dawce 2g/m2(N w czystym składniku), co odpowiada około 11 g saletry wapniowej na 1m2 nawożonej powierzchni.
Taki mam zapis w swoich notatkach, ściągnięty tekst /może niedosłowny/z jakiejś publikacji doc. dr hab. Jerzego Liska.

_________________
Pozdrawiam, Anna

Mocznik przyspiesza rozkłd liści i degenerację mączniaków na tych liściach.
(P)

_________________
Andrzej S

Liście to najlepiej wygrabić i spalić i tym sposobem ograniczamy możliwość zimowania m.rzekomego. M. prawdziwy na liściach i łozach w trakcie polskich zim ma znikome szanse na przetrwanie. Głównym źródłem infekcji są paki, a tam mocznik nie dotrze, Topsin ma szansę. Taki jesienny oprysk mocznikiem stosują sadownicy, na parcha. Czy ktoś poza Serafinem stosuje to na winorośl?

_________________
****

Bardzo dziękuję Aniu, zyskałem dzięki Tobie trochę czasu aby dłużej tu pozostać wchłaniać wiedzę.
Kolego Piotrze wiele mi to wyjaśniło, dzięki.
Czekam jak zapewne i wielu innych forumowiczów na rozwinięcie tematu ochrony winorośli.
Szkoda że nie ma tematu podobnego jak profilaktyka i leczenie krok po kroku.
Osoby z doświadczeniem którzy nie okrywają tego tajemnicą przedstawili by swój sezon, a tacy zieloni jak ja mogli by na swoich faworytach się wzorować.
Jeszcze w zeszłym roku miałem problem z prowadzeniem i cięciem winorośli, dzisiaj widzę że jest pikuś w porównaniu z utrzymaniem zdrowego krzewu do końca sezonu.
Moje tegoroczne posadzone krzewy które ładnie się trzymały (miesiąc temu dostały Switch ) dzisiaj dostał topsin i zauważyłem że mączniak je już dopadł...
Andrzeju nie napisałeś po jakim czasie pryskasz miedzianem.

Pozdrawiam Tomek.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/

Raczej się nie doczekasz. Nie ma jednej, złotej recepty. Co roku jest inaczej i co roku do problemu trzeba podchodzić indywidualnie. Podstawę ochrony stanowi minimalna wiedza o biologii patogenów, a w szczególności o ich cyklach rozwojowych i umiejętność rozpoznawania pierwszych objawów infekcji. Do tego już tylko należy się nauczyć co i kiedy zastosować. Mając taką wiedzę nt mączniaków, szarej pleśni, przędziorków i szpeciela pilśniowca, możesz uznać, że panujesz nad 90% zagrożeń.

_________________
****

Tomku, tu masz kompleksową wiedzę n.t. mączniaków i szarej pleśni: http://www.klinikaroslin.com/ochrona-winorosli
Co sezon wracam do tych artykułów, bo nie da się tego na raz zapamiętać. W sumie każdy czytałam po kilka, kilkanaście razy. Nie ma lepszego opracowania dostępnego w Polsce za free i tutaj nikt z nas lepiej Ci tego nie wyłoży.
Jeszcze możesz skorzystać ze szkoleń prowadzonch m.in. przez dr Mazurka. Wesoły wrzuca informacje o szkoleniach organizowanych koło Wrocławia, ale nie tylko.

_________________
mów mi Małgorzato

Dziękuję bardzo Małgosiu.
Piotrze rozumiem że do każdej interwencji podchodzi się indywidualnie ale myślałem że profilaktykę raczej stosuję się według jakiegoś stałego szablonu, pierwsze mycie siarką ...itd.
Do takiej wiedzy jak Ty masz to mi raczej życia już nie starczy do nauki i długie lata doświadczeń.
Opiekuję się moim ogrodem (2000m2 ) z 20 lat już ale moja ochrona polegała bardziej na zaufaniu do sprzedawcy- pani da coś na mszyce ...tu jest to bardziej skomplikowane.
Od zeszłego roku zrobiłem taki postęp że prócz labruski mam już coś dobrego


I problemy jak u innych. Nero, jeszcze wczoraj myślałem o braku magnezu ale gdy przed chwilą przeczytałem o skoczku to zwątpiłem

Na regencie też dolny liść jakiś czerwonawy.

tutaj jeszcze do wczoraj myślałem że tak postępuje drewnienie łozy, teraz myślę że to mączniak prawdziwy.


A na marszałku jasny liść

Co nimi nie tak ?
Pozdrawiam Tomek.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/