Teraz jest piątek, 19 grudnia 2025, 23:38

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: piątek, 9 października 2020, 10:04 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): piątek, 9 października 2020, 08:56
Posty: 4
Lokalizacja: Piaseczno
Witajcie,
w przydomowym ogródku mamy od ponad 20 lat winorośl, z którą nigdy nie było problemu. Natomiast w tym roku owoce nie chcą dojrzewać, część spadła, liście usychają, niektóre pędy także, niestety wygląda to dość tragicznie...
Proszę Was o podpowiedź co z tym zrobić. czy drastycznie obciąć większość pędów? czy czymś opryskać?
z góry za wszelkie odpowiedzi dziękuję.


Załączniki:
20200926_142851.jpg
20200926_142851.jpg [ 127.34 KiB | Przeglądane 4583 razy ]
20200926_142841.jpg
20200926_142841.jpg [ 129.66 KiB | Przeglądane 4583 razy ]
20200926_142837.jpg
20200926_142837.jpg [ 177.34 KiB | Przeglądane 4583 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 9 października 2020, 11:27 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): sobota, 26 listopada 2016, 23:31
Posty: 750
Lokalizacja: Krościenko Wyżne
Liści na Twoim krzewie to za dużo nie ma. Uważam, że tu trzeba poszukać przyczyny kondycji zdrowotnej rośliny.
Wiesz może co to za odmiana?

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 9 października 2020, 13:48 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): piątek, 9 października 2020, 08:56
Posty: 4
Lokalizacja: Piaseczno
jaka odmiana nie wiem, owoce średniej wielkości, granatowe. Pierwsza szczepionka tej odmiany pojawiła się w rodzinie ok. 45 lat temu. W ubiegłym roku na części owoców pojawił się białawy nalot (chyba jakiś grzyb), ale tak powiedzmy do połowy lipca nic nie wskazywało by coś było nie tak.

-- piątek, 9 października 2020, 13:48 --

napisałem trochę nie zrozumiale powyżej.
W tym roku do połowy lipca nic nie wskazywało na tą katastrofę, potem zaczęły liście stopniowo brązowieć.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 9 października 2020, 15:34 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): piątek, 9 sierpnia 2013, 10:09
Posty: 14
Lokalizacja: k-ce
Z moimi krzakami w tym roku to samo, niektóre straciły całkowicie liście, na niektórych połowa liści opadła, owoce nie dojrzały.
Zaczęło się od białego nalotu mączniaka prawdziwego ale choroba tak szybko postępowała że nie było sposobu na jej zatrzymanie.
Zastanawiam się tylko czy mączniak prawdziwy mógł tak szybko wyniszczyć krzaki.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 9 października 2020, 18:49 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 26 maja 2012, 00:49
Posty: 1756
Lokalizacja: Łazy (Jura)
piko napisał(a):
...
Zastanawiam się tylko czy mączniak prawdziwy mógł tak szybko wyniszczyć krzaki.

Mógł.
Pryskałeś czymkolwiek w sezonie?

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 9 października 2020, 19:39 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 31 grudnia 2007, 01:00
Posty: 2925
Lokalizacja: Polski Obszar Winiarski: Wrocławskie Tropiki ;)
Od początku:
1. Aby mieć dobre owoce, to krzewy koniecznie trzeba przycinać na owocowanie
2. Żeby owoce dojrzały, to trzeba regulować ilość owoców
3. Żeby owoce dojrzewały prawidłowo, to musi być zachowana odpowiednia proporcja liści i owoców
4. Żeby owoce dojrzewały, to krzewy muszą być zdrowe, więc należałoby stosować środki ochrony roślin i ciąć krzewy, aby były przewietrzane. Szczególnie w takim trudnym roku, jak obecny.

Na początek polecam jakąś literaturę o uprawie winorošli. W necie jest sporo darmowego materiału.

W tym roku wiele osób ma problem z dojrzewaniem winogron, bo wiosna była chłodna i sucha, potem dużo deszczu, a i temperatury nie rozpieszczały, więc na dokładkę jeszcze mączniaki się rozpanoszyły. U wszystkich w tym roku dojrzewanie jest opóźnione. Taki mamy klimat, niestety.

_________________
mów mi Małgorzato :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 9 października 2020, 21:46 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): piątek, 9 października 2020, 08:56
Posty: 4
Lokalizacja: Piaseczno
Przycinać trochę przycinaliśmy, ale środków ochrony roślin nie stosowaliśmy nigdy.
Co w tym momencie powinienem z tym zrobić?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 11 października 2020, 11:37 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): piątek, 9 sierpnia 2013, 10:09
Posty: 14
Lokalizacja: k-ce
Marco27 napisał(a):
Co w tym momencie powinienem z tym zrobić?


Teraz to pozrywać to co zostało do kosza i może czymś opryskać przed zimą.
Może ktoś podpowie czym ? może siarką ? miedzianem ? da to coś ?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 11 października 2020, 17:21 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 31 grudnia 2007, 01:00
Posty: 2925
Lokalizacja: Polski Obszar Winiarski: Wrocławskie Tropiki ;)
Jak liści prawie nie ma, to co chcecie pryskać?
Owoce na kompost i proponuję poczytać o profilaktyce.
A wiosną zabrać się za cięcie i opryski profilaktyczne.

_________________
mów mi Małgorzato :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 11 października 2020, 18:41 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 26 maja 2012, 00:49
Posty: 1756
Lokalizacja: Łazy (Jura)
Marco27 napisał(a):
Przycinać trochę przycinaliśmy, ale środków ochrony roślin nie stosowaliśmy nigdy.
Co w tym momencie powinienem z tym zrobić?


Teraz już musicie. Zazwyczaj na początku (przez kilka, kilkanaście lat w zależności od: odporności odmiany, sąsiedztwa i nabycia nowych sadzonek) winorośl może nie chorować. Ale jak już zaczęła to bez oprysków zdrowa nie będzie. Mączniak już się w siedlisku zadomowił.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 11 października 2020, 19:00 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7091
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
Niewiele lepiej niż na zdjęciu u Marko27 wygląda w tym roku mój Swenson Red.
Rośnie przy studni czerpalnej (zdjęcia na WIKI). Przez kilkanaście lat nigdy niczym nie był pryskany (chroniony)
Nigdy jeszcze przez te kilkanaście lat tak źle nie wyglądał . Mam nadzieję, że jednak przetrwa ten kataklizm 2020 go roku i będzie dalej rósł i owocował :?: :!: :wink:
Liście uległy mączniakowi rzekomemu, jagody nie wybarwiły się całkowicie. Obok rosnący krzew MF nawet tego nie zauważył :lol:

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2020, 08:26 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): piątek, 9 sierpnia 2013, 10:09
Posty: 14
Lokalizacja: k-ce
gbed napisał(a):
piko napisał(a):
...
Zastanawiam się tylko czy mączniak prawdziwy mógł tak szybko wyniszczyć krzaki.

Mógł.
Pryskałeś czymkolwiek w sezonie?

Grzegorzu, na wiosnę był oprysk myjący siarkolem i miedzian, później już nie dotykałem dopiero jak na gronach pojawił się mączniak potraktowałem go ponownie siarkolem bo na owocach mi już nie zależało.

-- poniedziałek, 12 października 2020, 09:26 --

kuneg napisał(a):
Jak liści prawie nie ma, to co chcecie pryskać?

Myślałem że da się to tego grzyba wyniszczyć jeszcze przed zimą :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2020, 16:07 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 26 maja 2012, 00:49
Posty: 1756
Lokalizacja: Łazy (Jura)
@Piko,
1. Siarkol to raczej zapobiegawczo, po wystąpieniu objawów to już niewiele może.
2. Siarkol tylko na mączniaka prawdziwego, na rzekomego już lepszy ten miedzian, chociaż też tylko zapobiegawczo.
3. Jeśli uznałeś, że na owocach Ci już nie zależy to chyba optymalnie było je wszystkie zebrać i wyrzucić od razu (i to nie do kompostownika) a wszystko przelecieć silną chemią póki były liście. Teraz jak wspomniała Małgorzata to już nie za bardzo jest co pryskać. Oprysk się nie wchłania bo brak liści i zimno.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2020, 20:13 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): środa, 19 listopada 2014, 20:15
Posty: 1714
Lokalizacja: okolice Ojcowa
piko napisał(a):
Grzegorzu, na wiosnę był oprysk myjący siarkolem i miedzian...
Opryski myjące to na roztocza a nie grzyby. Pamiętajmy, że mączniaki atakują zielone, a opryski przeciw nim stosuje się na zielone.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 14 października 2020, 22:22 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): piątek, 9 października 2020, 08:56
Posty: 4
Lokalizacja: Piaseczno
Bardzo wszystkim dziękuję za porady.
Owoce już częściowo zerwałem, w najbliższy weekend dokończę. wczesną wiosną tj sugerowaliście zastosuję miedzian. Przycinanie zrobić w marcu czy lepiej w listopadzie?


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO