Kilka jagód na gronie kontrolnym Kiszmisza Zaporoża posiada zmiany nadpsucia.
Nie wiem czy jest to podłoże chorobowe czy poparzenie słoneczne.
Grono jest dość duże czyli typowe dla tej odmiany,krzew wszedł w pierwsze owocowanie z czterech gron pozostawiłem jedno za poradą kolegów z forum.
Wczoraj widząc nieco zwiędłe jagody podlałem nieobficie krzew wodą ponieważ u mnie jest susza.
Dzisiaj jagody są jędrne,ale pokazały się nadpsucia na kilku jagodach które oczywiście oberwałem.

__________________
Pozdrawiam - Janek

U mnie podobnie na różnych odmianach. Nie jest to epidemia - jedna, dwie jagody na grono. Też chciałbym wiedzieć co jest przyczyną. Może ktoś wie ?

_________________
Pozdrawiam, Radek


Wino jest przyjacielem mędrców i nieprzyjacielem pijaków.

Stawiam na szarą pleśń. Ulokowała się w jagodach w okresie kwitnienia, a teraz daje o sobie znać.

_________________
****

U mnie dziś tak paliło słońce że przypiekło jagody właśnie w ten sposób na kilku odmianach z odsłoniętymi gronami. Uszkodzenia pojawiły się też na Kiszmiszu Z. oraz Eszter i jeszcze gdzieś. Przed sz.p. ochrona w okolicach kwitnienia była.

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki

Myślę, że przez podlanie krzewu na gorącą glebę nastąpiło podniesienie wilgotności otoczenia krzewu co przyspieszyło rozwój zarodników grzybów.
Na krzewie był raz zastosowany profilaktycznie oprysk SNL.
Teraz pewnie trzeba powtórzyć albo zastosować Topsin?
__________________
Pozdrawiam - Janek

Przerabiałem to równy rok temu na kilku jagodach Niziny w namiocie. Raczej poparzenie słoneczne w wykluczam



Już teraz nic na to nie poradzisz. Ja w tym roku pojechałem w namiocie Switchem na kwiatostany. Mimo wyjątkowo sprzyjających warunków dla pleśni w okresie kwitnienia, na razie nie zauważyłem takich jagód.

_________________
****

Nie sądzę. Za wcześnie. Ten kiszmisz jeszcze nie wszedł w fazę dojrzewania.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Ja pryskałem od szarej pleśni dwa razy - raz na początku kwitnienia całe krzewy i kwiatostany Topsinem, a zaraz po kwitnienieniu był właśnie Switch na same grona. Na początku wegetacji liście rzeczywiście wyglądały na porażone szarą pleśnią, ale potem się uspokoiło. Teraz nie zauważam jakiś objawów chorób poza niedoborami. Może to poparzenie słoneczne -liści nie obrywałem w okolicy gron.

_________________
Pozdrawiam, Radek


Wino jest przyjacielem mędrców i nieprzyjacielem pijaków.

Zwracam uwagę, że atakowane są najlepiej rozwinięte jagody. No i jeśli ma być to działanie słońca, to dziwnie wybiórczo operowało.

_________________
****

Witam !
Podobnie jest u mnie. Obserwuję krzewy i mam wrażenie że tam gdzie jest przeciążenie, zaczyna się panoszyć jakaś zaraza. Opryski były w terminach, a tu podczas upalnej pogody wychodzi choroba podobna do szarej pleśni. W taki upał nie wskazane jest pryskać. Z literatury RM wynika że choroby grzybowe ustępują i są redukowane do zera w takich warunkach jak to mamy obecnie. Więc taka szara pleśń jest odporna na wysokie temperatury i suszę (słaba wilgotność). Z literaturą to się trochę gryzie.(może ta wilgotność wzrasta przy podlewaniu)
Zrobiłem podobnie jak koledzy, podlewam obficie, a jak spadnie temperatura to czymś jeszcze prysnę. Na razie to zjawisko zauważyłem na Nero i jeszcze jakimś mieszańcu.

A czemu podlewacie? Chyba aż tak sucho nie jest. Z wierzchu ziemia jest może jak pieprz, ale na w strefie korzeni jest w sam raz. Jeszcze niedawno wszyscy na nadmiar deszczu narzekali. Moim zdaniem więcej szkody niż pożytku z takiego podlewania. Właściwie poza wadami to nie widzę żadnych korzyści. Ja nawet tegorocznych sadzonek nie podlewałem jeszcze, a podlewanie krzewów nawet nie przyszło mi na myśl.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

alkor - masz dobrą glebę, Lublin to nie piachy, tak jak u mnie, gdzie deszcz przelatuje jak przez sitko i nie ma po nim śladu. W moim przypadku nie przerywałem winorośli z uwagi na to, że jak są trochę więcej zagęszczone, to lepiej chronione są przed gradem owoce. Redukcja gron, też nie ma za bardzo sensu, jeżeli winnica oberwie gradem ( zawsze można uszkodzone poobcinać). Wydaje mi się że skutkiem takiego stanu może być szara pleśń lub nie możność wykarmienia owoców przez winorośl.
Proszę o uwagi w tym temacie, dla mnie nawet ostra krytyka będzie lekcją. Takie winogrona widzę po raz pierwszy i nie wiem za bardzo jak to kontrolować czy nawet zdiagnozować (pojawiło się wraz z upałami). Na szczęście tylko na dwóch krzaczkach deserowych. Przerobowe dobrze się mają i taka pogoda im sprzyja.
-pozdrawiam bogdan

U mnie strasznie sucho. Mam studnie 11 m głęboką i wypompowałem ją do dna. Teraz przez 1-2 dni trochę wody do niej napływa, ale tak na 30 min. podlewania starcza i znowu koniec.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Niestety nie z tej strony Lublina. Piach, bielica 4b i sucho
Podlewając robicie sobie tylko krzywdę. Jak upały i susza trwa ponad miesiąc to czasami trzeba, ale to już po krzewach widać. Ale chyba nigdzie w tym kraju nie było takich okoliczności w tym roku.
Ja wiem że jak ktoś ma kilka młodych krzewów to stara im się im dogodzić, ale takie rozpieszczanie nie wyjdzie im na dobre na dłuższą metę.
Tylko później jest płacz że chorują, przemarzają zimą, płytko się korzenią, zanikają głębiej położone korzenie, roślina staje się wrażliwsza na susze a owoce na pękanie po deszczach. Ściągają nornice, krety, pędraki.
Myślę że w większym lub mniejszym stopniu nadgorliwe podlewanie ma wpływ na te aspekty.
Podczas podlewania woda rozchlapuje się i szybko paruje na rozgrzanej ziemi zwilżając nisko położone grona i liście.
Nawet jak doszło do infekcji szarą pleśnią w czasie kwitnienia owoce nie muszą zostać porażone. Ale gdy dojdzie do zwilżenia jagód w trakcie dojrzewania niemal na pewno szara pleśń się ujawni i aktywuje.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Może należy przypomnieć, że system korzeniowy winorośli potrafi rosnąć do 12 metrów w głąb ziemi. Im więcej lania wody, tym mniej korzeni i głównie korzenie podpowierzchniowe (bo po co się wysilać?). Pękanie jagód, przemarzanie słabo rozwiniętych systemów korzeniowych, to efekt lania wody pod krzewy.

_________________
****