02.06 oprysk - stężenie 0,25% Armetil + 0,5% mocznik + 0,5% Mikrokomplex

( przypomnę się nieśmiało, że mogę podzielić się Folpanem, jakby ktoś potrzebował nieduże ilości,
bo ja kupiłam 1 kg, bo takie było opakowanie)

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Z tego co mi wiadomo "nie powinno się stosować RIDOMILU w połączeniu z nawozami dolistnymi bo to osłabia jego działanie" sądzę, że w przypadku Armertilu będzie podobnie. Z siarką można mieszać śmiało ale z nawozami nie. Nie pytajcie o źródło tej wiedzy bo nie pamiętam i notatek też nie mogę znaleźć.

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Już zastosowany, czyli musztarda po obiedzie, ale na wszelki wypadek sprawdzę.
Nie wiem, ale wydawało mi się, że tabelach intermagu nie było zakazu.

-- wtorek, 14 lipca 2015, 09:24 --

Dzwoniłam do Intermagu, czy można łączyć Mikro. z Armetilem czy Ridomilem, bo w tabeli tego nie mają.

Nie robili takiego sprawdzianu, więc nie wiedzą.
Natomiast oni robią testy, ale pod kątem właściwości fizykochemicznych, a nie działania na roślinę.

Ja jak opryskałam tą mieszanką to mogę powiedzieć, że śladów żywej grzybni M.rz. nie widzę.
Jeśli były jakieś początki to wszystko zostało ubite, bo na liściach nic żywego z grzyba nie widzę.

A nekrozy jakie są to trzeba by zbadać mikroskopem co to jest.

Najlepiej samemu zrobić takie doświadczenie, pryskać i zobaczyć co się dzieje, a nie stresować się, że ktoś coś mówił.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Dodawałem do Ridomilu Florovit. Ridomil podziałał tak jak oczekiwałem, czy mógł lepiej..nie wiem?

_________________
****

Jak pisałem w czerwcu miałem początki rzekomego, szczególnie na Siberze i Jutrzence, do Ridomilu dodałem Alkalin PK (zerkałem wcześniej na tabelę Intermagu, a tam na tej pozycji pusto), środek swoje zadanie spełnił - na zainfekowanych wcześniej liściach po paru dniach MR wyglądał na skasowany (niestety tymczasowo, jak się boję).
Czy sam Ridomil byłby jeszcze skuteczniejszy??

No i na kilku viniferach znalazłam malutkie mączniaki rz. tak wielkości paznokcia, teraz w sierpniu.
No nie spodziewałam się takiego czegoś i jeszcze przy takich temperaturach

_________________

Pozdrawiam- Jola.

A ja się spodziewałem na ostatnim krzewie(10 szt już wykopałem w ub. roku) odmiany Kernnling i dzisiaj znalazłem zainfekowanych kilka liści.
Latorośle obciąłem sekatorem razem z liśćmi i kilkoma gronami.Pień wykopie jutro Obok rośnie już Gocseji Zamatos, może będzie mniej podatny na mrz?
Zbyszek

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Też znalazłem kilka zainfekowanych liści, i to nawet na Regencie co był pryskany przeciw m.rz 2 razy( co prawda to tylko na pasierbach) jak i na nowej winnicy gdzie rośliny jeszcze nic nie dostały.

_________________
https://www.facebook.com/winnica.amelie/

Pojawił się rzekomy znowu, oczywiście po tych deszczach teraz, głównie na dwuletnich viniferach, sporadycznie na Regencie.
Regent będzie zbierany już w tym tygodniu bo na piątek zapowiadają kolejną serię opadów.

Ponieważ winorośle generalnie są ciągle b.zielone, a vinifery to już szczególnie, tak jakby żadnej suszy nie było, nie wiem co robić z tym rzekomym.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Nie ma co się przejmować m.rz. na pasierbach o tej porze roku.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

U mnie też rzekomy wylazł.
Rwać liście i pryskać, czy na obecnym etapie wegetacji i przy temperaturach ~10-15 stopni to już nie jest konieczne?

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

No i pokazał mi się rzekomy na Regencie.

Na żadnej viniferze, na niczym innym, tylko na Regencie

_________________

Pozdrawiam- Jola.

No u mnie też przed chwilą zobaczyłem kilka liści na muskacie odesskim i muskacie dońskim z objawami mrz

_________________
Pozdrawiam

Krzysztof

Słońce ostatnio daje czadu, nie mylicie? O jakiej infekcji piszecie? Z liśćmi jest podobnie jak z jagodami, po prostu "gotują się". Obsrwuję to szczególnie wyraźnie w namiotach. Temperatura przekracza 40 st i nagle pojawiło się wiele poparzonych liści, szczególnie od strony folii. W gruncie najpierw sektorowo żółkną.

_________________
****

Piotr, niestety nie.
Byłam w wielkim zdziwieniu, bo i u mnie nie padało chyba od dość dawna,
słońce jest masakryczne, przewiew jak nie wiem co, a tu nalot na liściach od spodu też jak nie wiem co.
Tzn dwa krzaki są tak zainfekowane. I to się błyskawicznie zrobiło.
Parę dni temu podwiązywałam.

Bardzo to dziwne.
Nie mogłam wieczorem opryskać bo koszmarnie wiało. Może nad ranem.
Bo deszczu to w prognozach już u mnie ma nie być.

edit

Zaczęłam dziś opryskiwać, no to mżawka przyszła. I tak wisi ta mżawka, a niebo zachmurzone.

_________________

Pozdrawiam- Jola.